Siedzi, spisuje, sumuje i jak „świstak liczy…”, Jan Picheta tym razem o futbolowych statystykach biało-zielonych.

 

30 czerwca 2013 r. drużyna Rekordu wywalczyła awans do III ligi piłki nożnej. W czasie pięciu sezonów gier w tej klasie rozgrywkowej trzykrotnie zdarzało się, że „rekordziści” wygrywali z rywalami różnicą czterech goli. Po raz pierwszy nastąpiło to 7 maja 2016 r. w 25. kolejce rozgrywek sezonu 2015/16, gdy biało-zieloni pokonali w Piotrówce tamtejszy LZS 5:1. Dwukrotnie trafiał wówczas do bramki rywali Szymon Szymański, a ponadto gole strzelali Mateusz Kubica, Michał Bojdys i Wojciech Małyjurek. Trzy miesiące później – 6 sierpnia 2016 r. – w drugiej kolejce następnego sezonu rozgrywek rekordziści rozgromili na własnym boisku 4:0 Falubaz Zielona Góra po dwóch golach Dawida Hałata oraz trafieniach Kamila Żołny i Dawida Ogrockiego.

Piłkarze z Cygańskiego Lasu raz jeszcze rozgromili swych przeciwników przy ul. Startowej różnicą czterech bramek. Było to w 15. kolejce minionego sezonu (2017/18) 4 listopada 2017 r., gdy pokonali Zagłębie II Lubin 6:2. Gole dla triumfatorów wówczas zdobyli: Marek Sobik, Łukasz Szędzielarz, Damian Oko (samobójczy), Damian Hilbrycht, Dawid Ogrocki oraz Michał Czernek.

Do 16 września 2018 r. nigdy nie zdarzyło się jednak, aby „rekordziści” wygrali w III lidze różnicą większą niż cztery gole. Dopiero w minioną niedzielę – w ósmej kolejce swego szóstego sezonu w III lidze biało-zieloni poprawili swój bramkowy rekord zwycięstwa, wygrywając z Lechią Dzierżoniów różnicą pięciu bramek – 6:1 (3:1)! Przypomnę, że zdobywcami goli tego dnia byli: Damian Hilbrycht (dwukrotnie), Szymon Szymański, Marek Sobik, Mateusz Gleń oraz Seweryn Caputa. Zobaczymy, jak długo przetrwa ten dość wyśrubowany rekord Rekordu.

***

Notabene warto zauważyć, że drużyna trzecioligowców na swoje pierwsze zwycięstwo w czterobramkowych rozmiarach czekała aż trzy lata. Tymczasem zespół pierwszoligowych piłkarek Rekordu rozgromił rywalki z Kolbuszowej w stosunku 4:0 już w pierwszym ligowym spotkaniu po awansie do tej klasy rozgrywek. Po pięciu meczach niewiasty Rekordu prowadzą w tabeli grupy południowej I ligi z dorobkiem 13 punktów i stosunkiem bramek 11:1. To się nazywa debiut!

Nawet bowiem w premierowym sezonie 2013/14 trzecioligowcy Rekordu po pięciu pierwszych spotkaniach nie mieli aż takiego dorobku. Owszem po tylu meczach także gromadzili 13 punktów (również cztery zwycięstwa i remis), ale mogli szczycić się stosunkiem bramek 9:2…

Takim dorobkiem w debiucie ekstraklasowym nie mogli pochwalić się nawet „halowcy” Rekordu. W piątej kolejce premierowego sezonu 2009/2010 doznali bowiem pierwszej porażki. Po pierwszych czterech spotkaniach natomiast zgromadzili 10 punktów i legitymowali się bilansem bramkowym 21:15. Tak więc w ligowych debiutach „rekordzistki” górą!  

***

Na tej kanwie warto wspomnieć jeszcze o niedzielnej wygranej seniorskich rezerw z LKS ’99 Pruchna 6:0 (foto-galeria - tutaj). Dla „rekordzistów” był to premierowy występ przed własną publiką w sezonie 2018/2019, a w sumie dopiero trzeci w bieżących rozgrywkach z ich udziałem. Pominąwszy perypetie z udziałem „dwójki” w rywalizacji w Bielskiej Lidze Okręgowej, przypomnieć należy, iż po raz ostatni biało-zieloni (dzisiejsi III-ligowcy) wygrali spotkanie w identycznych rozmiarach, na tym szczeblu 15 sierpnia 2007 roku z ekipą Mieszko-Piasta Cieszyn. Jedenaście dni później bielszczanie ograli na obiekcie w Cygańskim Lesie taką samą różnicą bramkową LKS Bestwina, ogrywając odwiecznego podówczas rywala 7:1. To był pomyślny start w sezon 2007/2008, zwieńczony awansem „rekordzistów” do IV ligi śląskiej.

pic/TP/foto: Paweł Mruczek