SMS

SMS | 19-06-19

Odważni na granicy ryzyka

O minionym półroczu I-ligowych trampkarzy Rekordu rozmawiamy z ich trenerem – Tomaszem Skowrońskim.

W ocenie drugiej części sezonu nie może zabraknąć wspomnienia o wydarzeniu z końca stycznia br. – tytułu mistrzowskiego 14-latków w futsalu, piękne chwile….

- Owszem, pięknie rozpoczął się dla mojego zespołu ten rok kalendarzowy. Najpierw drugie miejsce na turnieju we francuskim Lille, a dwa tygodnie później Mistrzostwo Polski U-14. Sukces oczywiście bardzo cieszy, ale ja głęboko w pamięci mam styl w jakim tego dokonaliśmy.

Jaka jest Twoja ocena wiosny na zielonych boiskach, kilka spotkań zakończyło się „szalonymi” wynikami…

- To prawda. Wymuszam na zespole od początku, odkąd z nimi pracuję, dążenie do podejmowania odważnych decyzji. Właśnie takich zawodników potrzebuje teraz piłkarski świat. W opiniach trenerów z innych I-ligowych drużyn byliśmy zawsze wysoko oceniani za jakość gry. Stąd wynik 48-u bramek strzelonych w 14-stu meczach. Odwaga nieraz pociąga za sobą ryzyko. Grając nieustannie wysokim pressingiem istnieje granica błędu, którą wiele razy „nagięliśmy”, ale... Moi zawodnicy kończą w tym roku wiek 15-stu lat, więc na czym się najlepiej uczyć? Myślę, że nauka na własnych błędach jest w tym przypadku bezcenna.

Czwarte miejsce – rezultat na miarę możliwości, ponad stan, czy poniżej potencjału drużyny?

- Można spojrzeć na to dwojako. Z jednej strony głównym celem było przesuwanie najzdolniejszych zawodników do starszych kategorii wiekowych. Szczepek Mucha, Miłosz Krzempek, Olek Torchalski i Paweł Mura, to zawodnicy rocznika 2004, którzy regularnie grali z dwa lata starszymi. Uważam, że w tym roczniku znalazłoby się jeszcze trzech takich zawodników, którzy nawiązaliby równorzędną rywalizację ze starszymi. Mając wspomnianych zawodników do swojej dyspozycji na pewno bylibyśmy w stanie grać o mistrzostwo tej ligi. Czwarte miejsce (niższego jeszcze z tym rocznikiem nie zajęliśmy) pokazuje, że potencjał tej drużyny jest ogromny i grając w elicie na Śląsku, nawet bez wyróżniających się zawodników, zawsze kończąc rundę, czy sezon, byliśmy, jesteśmy w górnej części tabeli. 

TP/foto: MŁ