Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 28-11-18

Szkoleniowe wsparcie

 

W sztabie szkoleniowym zespołu Ekstraligi Futsalu kobiet pojawiła się nowa postać.

25-letni Samuel Jania to bardzo młody wiekiem trener, ale już ze sporym zasobem futsalowych doświadczeń. Jako zawodnik reprezentował barwy I-ligowego GKS Futsal Tychy, ma za sobą także występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski do lat 19-stu i U-21. W nieodległej przeszłości poprowadził futsalową młodzież tyskiego klubu z ławki trenerskiej do zdobycia brązowego medalu MMP U-18, a z dziewczęcymi zespołami 14-latek (tyskiej Polonii i GTS-u Bojszowy) do dwukrotnego wicemistrzostwa kraju. Seniorski zespół GKS Futsal Tychy prowadził w rozgrywkach Ekstraligi Futsalu Kobiet. Od wiosny 2016 roku S. Jania pełni funkcję II trenera futsalowej kadry narodowej kobiet. Od kilku dni nowy szkoleniowiec stanowi wsparcie dla Marcina Trzebuniaka w dowodzeniu ekipą beniaminka EFK. Po trudnym debiucie bielszczanek taka pomoc w opinii zarządu klubu oraz samego M. Trzebuniaka jest nieodzowna, szczególnie wobec natłoku obowiązków Andrei Bucciola. Włoski trener Rekordu roztaczający dotąd futsalową opiekę nad naszym kobiecym zespołem, pełni równocześnie funkcję II szkoleniowca w sztabie drużyny mistrzów Polski, prowadzi biało-zielone ekipy U-14 oraz 16-latków oraz zajęcia z najmłodszym klubowym narybkiem. A doba ma tylko 24 godziny …

Tymczasem S. Jania , formalnie asystent trenera futsalowej ekipy kobiecej z Cygańskiego Lasu, tak mówi o potencjale „rekordzistek”: - Nie przypadkiem zespół zajmuje pierwsze miejsce w I lidze „na trawie”. Mówię to na podstawie raptem kilku wspólnych treningów futsalowych oraz meczu w Krakowie. Najbliższa kwestia naszej współpracy polegać będzie na usystematyzowaniu zajęć, na razie do dwóch tygodniowo, docelowo do trzech jednostek. Do tego chcielibyśmy wspólnie z Marcinem Trzebuniakiem (obaj na zdjęciu powyżej - przyp. TP) doprowadzić, co będzie o tyle łatwiejsze, że wiem i znam otoczkę jaka panuje w Rekordzie wokół futsalu. Na razie budujące jest to, że dziewczyny chcą słuchać wskazówek i są mocno zaangażowane w zajęcia. To daje podstawę do optymizmu na przyszłość, choć jako beniaminek swoje miejsce w szeregi znamy. Nie będziemy snuć wizji awansu do Final Four, ale chcemy plasować się na miejscu gwarantujące spokojne utrzymanie.

Tymczasem przed bielszczankami weekendowy start w finałach Młodzieżowych MP U-18 w Toruniu. Na ligowe parkiety biało-zielone powrócą w niedzielę 9 grudnia br., podejmując o godz. 12:00 Rolnika Głogówek.

TP/foto: Marek Łękawa