Sporo dobrego futbolu, niemała dawka emocji, zabrakło tylko goli.

Rekord Bielsko-Biała – TS ROW Rybnik 0:0

Rekord: Kuś – Skolarz, Chrząszcz, Polnik, Moskała, Kaim, Madeja (80. Klos), Franaszek (82. Bysko), Nowacka, Mandla, Midor

Z bezbramkowego rezultatu niewątpliwie najbardziej cieszy się ligowa konkurencja Rekordu – biedrzychowicki Rolnik oraz Resovia. Oba zespoły mają szansę doścignąć dotychczasowe liderki z Cygańskiego Lasu, ekipa z Opolszczyzny nawet objąć przodownictwo tabeli. I prawdę powiedziawszy trudno uznać bezbramkowy rezultat starcia bielszczanek z ROW-em za krzywdzący dla jakiejkolwiek ze stron. Pierwsza odsłona była wyraźnie lepsza w wykonaniu gości, po przerwie przewaga należała do biało-zielonych. Obie drużyny miały też swoje sytuacje bramkowe. W 27. minucie jedna z rybnickich piłkarek trafiła w słupek, a po poprawce przyjezdne zyskały jedynie rzut rożny. Dla odmiany w 61. minucie „aluminium” obiła uderzeniem z kąta Żaneta Midor. Na różne sposoby próbowała w drugiej części rozrywać rybnicki blok obronny bardzo aktywna Wioletta Mandla, której zabrakło trochę wsparcia koleżanek z drugiej linii. Natomiast po drugiej stronie defensywa „rekordzistek” musiała mieć się nieustannie na baczności, za sprawą niesłychanie groźnej Klaudii Adamek. To właśnie wywodząca się z Kaczyc napastniczka miała najlepszą w drugiej połowie szansę na zdobycie gola dla przyjezdnych. Po główce K. Adamek fenomenalną interwencją w bramce popisała się Justyna Kuś. Piłkę meczową dla gospodyń miała z kolei w 85. minucie Ż. Midor. W bardzo dogodnej sytuacji, z niewielkiej odległości od bramki „rekordzistka” uderzyła zbyt słabo w futbolówkę, przy tym wprost w Darię Plutę.

TP