SMS

SMS | 27-11-18

Bohaterowie ostatniej kolejki

Tytuł dotyczy „rekordowych” młodzików i jest oczywiście świadomym nadużyciem, tzw. skrótem myślowym.

Bo prawdą jest, że biało-zieloni sumiennie zapracowali na awans do I ligi dobrą grą prze całą rundę jesienną. To jedna strona medalu, bo bez korzystnych wyników w ostatniej kolejce rozgrywek tego awansu po prostu nie byłoby. Bielszczanie przywieźli cenne trzy punkty z Łąki, podczas gdy bezpośredni konkurenci w grze o promocję, młodzi piłkarze z Żywca polegli w Wodzisławiu Śląskim.

O drużynie i jej genezie…

Podczas minionej rundy wykonaliśmy wspólnie kolejny krok przybliżający chłopaków do spełnienia marzeń. Wspólnie, mam tu na myśli zawodników oraz trenera Emila Kośca, pokonamy jeszcze część drogi wymagającej od uczestników wyprawy na piłkarski szczyt wytrwałości, samodyscypliny, zaangażowania, kreacji i wiary we własne możliwości. Cieszy mnie to, że ze zdecydowaną większością chłopaków tworzących klasę szóstą zmierzamy do celu od ponad czterech lat. Pierwsze piłkarskie kroki stawiali w naszej szkółce piłkarskiej, z której trafili do grupy szkoleniowej. Po drodze dołączyło do nas kilku pasjonatów piłki nożnej, sporo dobrego wnoszą do drużyny – mówi Krzysztof Biłka, który pracuje z zespołem z rocznika 2006 od momentu jego powstania, czyli września 2014 roku. – Każda jednostka funkcjonująca w zespole rozwija się wśród innych jednostek i dzięki nim. Rozwijamy się razem, przy czym każdy z chłopaków w swoim tempie, co na tym etapie dla młodego sportowca jest zjawiskiem naturalnym. Wspólnie z trenerem Koścem staramy się funkcjonować niczym mapa drogowa. Wskazujemy drogi do celu, natomiast nie pokonamy jej za chłopaków, to oni siedzą za „kółkiem” – dodaje.

O minionej rundzie....

Awans nie stanowił dla nas celu samego w sobie, nie był priorytetem, nie nastawialiśmy zespołu na grę za wszelką cenę o pierwsze miejsce oznaczające rywalizację wiosną przyszłego roku w I lidze. Dobry rezultat końcowy to efekt wykonanej podczas treningów pracy, „efekt uboczny”. Właśnie jakość pracy treningowej była dla nas najważniejsza. Wspomnieć w tym miejscu chciałbym o Mariuszu Gąsiorku, któremu pomagałem w prowadzeniu zespołu w dwóch poprzednich sezonach. Również ma wkład w postawę drużyny w ostatnich trzech miesiącach – klaruje trener K. Biłka, który naszych młodzików prowadzi od tego roku szkolnego wspólnie z E. Koścem.

O rywalizacji w C2...

– Za niespełna pół roku nasi podopieczni „awansują”. Będą trampkarzami, więc czeka ich rywalizacja na pełnowymiarowym boisku w oparciu o składy 11-osobowe. Większość z nich podczas minionej rundy zaliczyła po kilka meczów w obliczu nowych okoliczności zewnętrznych w lidze C2 – wspólnie z zawodnikami Daniela Gali – oraz gier sparingowych. To w najbliższej przyszłości powinno zaprocentować. Chłopcy szybciej zaadoptują się do nowych warunków – podkreśla opiekun rocznika 2006. 

foto (z turnieju w Ostrawie): archiwum zespołu