SMS

SMS | 12-06-19

Bliscy spełnienia marzeń

Juniorzy młodsi Rekordu byli blisko udziału w barażach o prawo gry w Centralnej Lidze Juniorów U-17.

Że się nie powiodło, zdecydowało kilka potknięć, w tym na ostatniej przeszkodzie. Trudno, tak bywa w futbolu, tak bywa w sporcie i w życiu. Zakończony na trzecim miejscu w I lidze sezon podsumowujemy z trenerem „rekordzistów” – Piotrem Kusiem.

Jest takie obiegowe powiedzenie – jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz – prawda czy fałsz?

- Fałsz, który… powtarzam co tydzień. Gdy tak mówię nie wierzcie mi. Liga  Mistrzów, sezon 2018/19 - każda drużyna, która odpadała miała słabszy zazwyczaj ostatni mecz. Czy Juventus, Barcelona, Ajax miały słaby sezon? Nie sądzę. A dzieci z roczników 2002, 2003, 2004, czy są gotowe na dobre granie co tydzień? Nadal uważam, że zasłużyliśmy na awans – jak nikt w tej grupie rozgrywkowej.

Czy rezultat ostatniego meczu wiosennej części sezonu nie wskazuje, że z tzw. mentalem zespołu nie jest najlepiej?

- Jako całość nie wytrzymaliśmy rundy fizycznie, gdyby tak nie było, wynik byłby inny. Po ośmiu kolejkach 18 punktów, po 14-stu seriach 23 „oczka”; 23 – 18 =5, inaczej nie chce wyjść. I myślę o szerszym aspekcie – to nie tylko bieganie po boisku, ale i kontuzje, urazy – to wszystko zaważyło w ostatnim meczu. Wyliczę braki kadrowe: Szumera, Liszka, Kopacz, Gawlak, Ciućka, Oleś, Formas, Szotek, niedoleczony Wróblewski, chory Gołuch. „Mental” pokazaliśmy w Tychach i Sosnowcu, w meczu z Rozwojem, gdzie graliśmy przeciwko ekipie z czwórką zawodników, którzy występowali na boiskach drugiej ligi seniorskiej, i gdyby nie wydumany karny w 93. minucie, to dzisiaj szykowalibyśmy do barażu. Zresztą karny z Podbeskidziem, „wapno” w Gliwicach, czerwona kartka w pierwszym meczu derbowym, to decyzje równie trudne do zrozumienia. Mamy odwagę, gramy do przodu – przeciwnicy nas szanują.

Trzecie miejsce w tabeli jest bezsprzecznie dobrym wynikiem, a inne jasne strony tej rundy wiosennej?

- To co powiem kłóci się z narzekaniem na urazy. Bieda rodzi dobre - kilku zawodników przetarło seniorski szlak, kilku zagrało w ekipie juniorów starszych. Myślę, że grupa 2003-2004, która brała udział w rozgrywkach dawała równie dużo jakości jak ci starsi, żałuję że z różnych przyczyn nie zagrali z nami Krzempek i Kudzia – jest w nich dużo piłkarskiej jakości. Guzdek, Wróblewski, Gawlak w ubiegłym roku biegali po boiskach drugiej ligi juniorów młodszych. Aktualnie zaliczyli treningi z trzecioligowcami, z drużyną ekstraklasy futsalu, mecze i bramki w „okręgówce”. Zostali zauważeni! Wszyscy zrobili postęp. Po kontuzji Liszki byłem przerażony, ale kilka mądrzejszych ode mnie osób dobrze doradziło i środkowi pojawili się w bliskim otoczeniu. Tak naprawdę na słowa pochwały zasłużyło bardzo wiele osób.

Kilku chłopaków, jak wspomniałeś, zetknęło się już z seniorskim graniem, co niewątpliwie dobrze rokuje na przyszłość – bliższą czy dalszą?

- Tu odpowiedzialność spada trochę na innych – talent chłopcy mają. Odpowiedzi po trosze udzieliłem we wcześniej poruszonych kwestiach. Start do nowego sezonu zaliczymy 20 lipca, więc po tej dacie będę znowu trochę mądrzejszy. Na koniec coś z Michaela Jordana: „Dzięki talentowi możesz wygrywać spotkania, ale to inteligencja i gra zespołowa sprawia, że wygrywa się mistrzostwa”. A to powoli w tej grupie się rodzi.

TP/foto: MŁ