Drużyna kobiet
SWD Wodzisław Śl. – Rekord B-B 3:3 (2:1)
Druga z letnich gier kontrolnych „rekordzistek” i drugi remis.
SWD Wodzisław Śląski – Rekord Bielsko-Biała 3:3 (2:1)
Gole: Franaszek (z rzut karnego), Chomiuk, Nowacka (z rzutu wolnego)
Rekord: Kuś (Chowaniec) – Skolarz, Polnik, Chóras, Mandla, Kaim, Nowacka, Franaszek, Madeja, Moskała, Klos oraz Bułka, Wiesner, Pawlik, Marchewka, Chomiuk, Skowrońska, Bysko, Chwastek, Kubica
Po bezbramkowym remisie z GKS-em Katowice, który słusznie odebrano jako bezsporny dobry wynik dla beniaminka I ligi, bielszczanki nie zdołały ograć niedawnych, drugoligowych konkurentek. – Ale też spotkanie miało inny przebieg i obraz, w porównaniu do naszych meczów ligowych z SWD z poprzedniego sezonu. Teraz to my prowadziliśmy grę – podkreślił Marcin Trzebuniak, trener biało-zielonych. Szkoleniowiec Rekordu i jego podopieczne nadal eksperymentują, grając w ustawieniu z trzema defensorkami i zagęszczoną przez sześć zawodniczek linią środkową. – Jeszcze przez jakiś czas będziemy próbować tego systemu – zapowiada trener zespołu z Cygańskiego Lasu. – Za te nowinki czasami płacimy w obronie, ale sporo zyskujemy w ofensywie. Dziś celem nadrzędnym było budowanie akcji już od linii obronnej, i z tego jestem zadowolony. Wszystkie zawodniczki były aktywne w realizacji tego zadania – podsumował M. Trzebuniak.
Remisowe starcie z wodzisławiankami, golem zdobytym z rzutu karnego, otworzyła Agnieszka Franaszek. Jeszcze przed przerwą dwoma trafieniami w krótkim odstępie czasu odpowiedziały gospodynie. W 51. minucie do wyrównania doprowadziła Dominika Chomiuk, na co miejscowe zareagowały ripostą z 60. minuty meczu. Wynik ustaliła w 72. minucie, uderzeniem wyjątkowej urody Klaudia Nowacka. – To naprawdę rzadkość, aby tak przymierzyć z rzutu wolnego z bocznego sektora, z odległości niemal 30-stu metrów, do tego tak zwanym prostym podbiciem – opisał i zarazem docenił strzał „rekordzistki” jej szkoleniowiec.
Dodajmy, iż pożyteczne obustronnie spotkanie miało obok niekwestionowanie wysokiej wartości sportowej. Otóż kontuzją stawu sokowego okupiła udział w meczu Dominika Bułka. Udział zawodniczki w rozpoczynającym się w sobotę zgrupowaniu w Kolbuszowej jest raczej przekreślony. Natomiast po stronie „zysków” godny odnotowania jest powrót, po jednosezonowym mariażu z wrocławskim AZS-em, Aleksandry Kaim.
TP/foto-archiwum (z ligowego meczu Rekord - SWD): MŁ