Drużyna kobiet
ROW Rybnik – Rekord B-B 3:8 (1:2)
I to się nazywa odpalić fajerwerki! Bielszczanki doczekały wygranej w Ekstralidze Futsalu Kobiet!!!
TS ROW Rybnik – Rekord Bielsko-Biała 3:8 (1:2)
0:1 Klos (2. min.)
1:1 Siwek (3. min.)
1:2 Moskała (9. min.)
1:3 Polnik (26. min.)
1:4 Franaszek (27. min.)
1:5 Mandla (30. min.)
1:6 Klos (33. min.)
1:7 Bysko (35. min.)
2:7 Kubik (39. min.)
2:8 Bysko (39. min.)
3:8 Kubik (40. min.)
Rekord: Chowaniec (Kuś) – Skolarz, Kaim, Chóras, Klos, Polnik, Franaszek, Moskała, Mandla, Bysko, Bułka, Marchewka, Kubica
Już pierwsze minuty meczu zwiastowały prawdziwą wymianę ciosów „rekordzistek” z rybniczankami. To raczej gospodynie były faworytkami do wygranej, co wynikało choćby z faktu, że biało-zielone przed wyjazdem do Rybnika notowały „zero” na punktowym koncie. Tymczasem już na wstępie drugiej minuty spotkania Martyna Klos dała prowadzenie przyjezdnym. Na ripostę ROW-u trzeba było czekać tylko 65 sekund. W takiej sytuacji należało się spodziewać kontynuowania obustronnej kanonady. Rybniczanki obrały jednak inną taktykę, chowając się w defensywie i czyhając na kontrataki. By do nich nie dopuścić, podopieczne Samuela Jani starały się niemal każdą akcję kończyć strzałem. Celnym, czy nie, byle tylko nie pozwolić rybniczankom na rozwinięcie skrzydeł.
Szczególnie obraz i przebieg drugiej części potwierdził wyższość założeń przyjętych przez ekipę gości. Po kolejnych stratach bramkowych gospodynie zastosowały bezskutecznie manewr z „lotną” bramkarką. Straty okazały się znacznie większe od zysków. Końcowe fragmenty meczu minęły pod znakiem bardziej „radosnego” futsalu, już bez rygorystycznego dochowywania kanonów taktycznych. Warto jednak podkreślić dwie świetne interwencje w bramce Justyny Kuś, broniącej uderzenia rybniczanek z przedłużonych rzutów karnych.
To pierwsze trzy punkty „rekordzistek” w tej rundzie i w bieżącym sezonie. To równocześnie punkty, które dają sporo nadziei dla biało-zielonych w kontekście rundy rewanżowej, a jej start już na początku stycznia.
Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Treningowa praca nareszcie przyniosła efekty. Tu muszę podkreślić doskonały plan na ten mecz przygotowany przez trenera Samuela Janię oraz całotygodniowe przygotowania pod tym właśnie kątem.
TP/foto: PM