Drużyna kobiet
Gol Częstochowa – Rekord B-B 2:3 (1:0)
Niespodzianka? Jak najbardziej - tak.
Gol Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 2:3 (1:0)
1:0 ... (14. min.)
1:1 Kaim (24. min.)
2:1 ... (30. min.)
2:2 Skolarz (34. min.)
2:3 Kaim (37. min.)
Rekord: Majewska – Polnik, Kaim, Moskała, Franaszek, Chóras, Klos, Mandla, Skolarz, Bułka, Bysko, Kubica, Chrząszcz, Chowaniec
- Te trzy punkty dają nam oddech, ale jeszcze nie ulgi – skonkludował po meczu, już „na chłodno” Samuel Jania, szkoleniowiec ekipy gości. W istocie, wygrana pod Jasną Górą pozwoliła bielszczankom odskoczyć w tabeli na trzy „oczka” od teamu z Rybnika. Wiedzieć jednak trzeba, że rybniczanki rozegrają swój mecz dopiero w nadchodzący weekend z AZS UJ. Tabela wskazywałaby, że to krakowianki będą murowanymi faworytkami do wygranej, tyle tylko, że w tym samym czasie zespół spod Wawelu w swoim „galowym” składzie ma wystąpić w Akademickich MP. Pewne jest zatem jedno, iż wobec wygranej częstochowianek w pierwszej rundzie z „rekordzistkami” 3:1, nasze zawodniczki już nie dościgną Gola z ligowej klasyfikacji. Wydaje się więc, że dopiero spotkanie w ostatniej kolejce EFK rozstrzygnie, która z drużyn, z Bielska-Białej czy z Rybnika, wystąpi w barażu o utrzymanie.
Tymczasem w środowym starciu biało-zielone wykazały się niezwykłym hartem ducha i ambicją (tradycyjnie) oraz konsekwentną grą w polu (co wcale nie takie częste). Częstochowianki zastosowały sposób na grę identyczny, jak przed kilku tygodniami w hali przy Startowej, oddały pole gry bielszczankom i cierpliwie czyhały na ich błąd. I rzeczywiście, wystarczyła jedna strata przy próbie rozegrania „z klepki”, kontra dwie na jedną i nieszczęście było gotowe. „Rekordzistki” bynajmniej nie zwiesiły głów. Po indywidualnej akcji Aleksandry Kaim (na górnym zdjęciu) już w drugiej części spotkania doprowadziły do remisu. Ekipa z Cygańskiego Lasu nie poddała się, gdy miejscowe znów objęły prowadzenie. Przy golu na 2:2 bielszczanki doskonale zrealizowały plan nakreślony, w trakcie przerwy na żądanie, przez szkoleniowców Rekordu. Rozegranie stałego fragmentu bliskie perfekcji i celne uderzenie Magdaleny Skolarz przyniosło wynik 2:2. Rozstrzygające o wygranej trafienie było udziałem A. Kaim, które błysnęła sprytem i niebanalną techniką w polu karnym rywalek.
Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Trudy sezonu powoli dają się już we znaki. O zwycięstwach w tej lidze decydują indywidualności, a pamiętać trzeba, że nasz zespół jest chyba najmłodszy w stawce. Dziś odnieśliśmy mały sukces, ale do pełni satysfakcji jest jeszcze daleko.
TP/foto: PM