Drużyna kobiet
Gwiazda Prószków – Rekord B-B 0:4 (0:3)
To było pierwsze ze spotkań barażowych o status zespołu Ekstraligi Futsalu Kobiet w sezonie 2019/2020.
Gwiazda Prószków – Rekord Bielsko-Biała 0:4 (0:3)
0:1 Mandla (9. min.)
0:2 Klos (17. min.)
0:3 Mandla (18. min.)
0:4 Kaim (35. min.)
Rekord: Majewska (Chowaniec) - Moskała, Skolarz, Chóras, Kubica, Chrząszcz, Franaszek, Mandla, Polnik, Bułka, Bysko, Kaim, Klos
- Na 40 minut wróciliśmy do I ligi – skomentował przebieg spotkania pełniący rolę drugiego trenera futsalowych „rekordzistek” – Marcin Trzebuniak. Nie, nie chodziło bynajmniej o stan zagrożenia spadkiem, wszak stawka barażu jest utrzymanie w szeregach Ekstraligi Futsalu Kobiet. Szkoleniowiec bielszczanek miał na myśli fakt potyczki z niedawnym rywalem z pierwszoligowych parkietów oraz – nie ukrywajmy – przeciętny poziom zawodów. Istotnie, jak w większości meczów poprzedniego sezonu, to biało-zielone były stroną prowadzącą grę, momentami wręcz dominującą. Zawodziła za to skuteczność w ekipie gości, zbyt wiele prób natarcia na bramkę Gwiazdy było podejmowanych indywidualnie. Po czasie „na żądanie” Samuela Jani i przypomnieniu kilku kanonów taktycznych przyjezdne wreszcie zaczęły grać kolektywnie, co znalazło niemal natychmiast odzwierciedlenie w golu Wioletty Mandli na 1:0, przy asyście Agnieszki Franaszek. Prowadzenie podwyższyła Martyna Klos zamykając na tzw. dalszym słupku rozegranie stałego fragmentu. Po fantastycznym zagraniu pietą w pole karne A. Franaszek rezultat pierwszej części ustaliła W. Mandla. Trzecie trafienie gości faktycznie „zamknęło” mecz, choć w końcówce spotkania trochę pracy miały obie bramkarki Rekordu – Natalia Majewska i Wiktoria Chowaniec. Należy to złożyć na karb rozluźnienia w prowadzącym czterema golami zespołu.
Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Mega-praca wykonana przez cały zespół! Mam uwagi do momentów nonszalancji w grze, ale generalnie zademonstrowaliśmy na boisku różnicę między pierwszą ligą, a Ekstraligą.
TP/foto: PM