Drużyna kobiet
Gol Częstochowa – Rekord B-B 0:0
Jeden punkt to także jest zdobycz.
ISD-UJD Gol Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 0:0 koniec meczu
Rekord: Kuś – Skolarz, Chrząszcz (81. Chwastek), Polnik, Chóras, Mandla, Kaim (88. Klos), Franaszek (63. Madeja), Nowacka, Moskała, Midor
Zapytany po zakończeniu spotkania szkoleniowiec bielszczanek – Marcin Trzebuniak, czy remis należy traktować jako jednopunktowy zysk, czy dwupunktową stratę, był jednoznaczny w swojej opinii. – Zdecydowanie jest to strata przez nas dwóch punktów! W obu częściach meczu mieliśmy swoje okazje bramkowe, przytrafił nam się również moment „paniki”, ale końcowe minuty graliśmy w liczebnej przewadze, po czerwonej kartce dla jednej z częstochowianek – podkreślił trener lidera tabeli I ligi, gr. południowej.
W premierowej odsłonie meczu zespół gości mógł parokrotnie pokusić się o objęcie prowadzenia. Rozjemczymi chyba zbyt pochopnie odgwizdała pozycję spaloną Żanecie Midor w stuprocentowej sytuacji, a po kornerze i zamieszaniu w polu karnym, Małgorzata Polnik z bliska trafiła w bramkarkę Gola. Ale i częstochowianki miały swoją wyborną szansę. Gospodynie górujące warunkami fizycznymi nad biało-zielonymi, po jednym z nielicznych stałych fragmentów, doprowadziły do wspomnianej przez trenera Rekordu „paniki”. Po rzucie rożnym zawodniczka Gola uderzyła w słupek, po dobitce piłka odbiła się od poprzeczki. Tu ewidentnie szczęście było przy „rekordzistkach”.
Tego samego pierwiastka zabrakło w drugiej połowie, która minęła pod znakiem dominacji przyjezdnych. W dogodnych sytuacjach dokładności i zimnej krwi zabrakło Wioletcie Mandli, Katarzynie Moskale dobrego wyboru, a Ż. Midor ponownie nie miała szczęścia przy werdykcie sędziowskim o spalonym. Ale już fakt, iż biało-zielone nie wykorzystały krótkiego fragmentu gry w jedenaście na dziesięć, trudno rozpatrywać w irracjonalnych kategoriach.
Rzeczywistą wartość punktu przywiezionego spod Jasnej Góry ocenimy po zakończeniu rozgrywek. Tymczasem w najbliższym spotkaniu (piątek, 3 maja, godz. 15:00) w ROW-em Rybnik bielszczanki muszą postarać się o pełną pulę.
TP/foto: PM