Drużyna kobiet
GKS Katowice – Rekord B-B 0:0
Pierwszy sparing bielszczanek i od razu obiecujący rezultat!
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 0:0
Rekord: Kuś (Chowaniec) – Skolarz, Polnik, Chrząszcz, Mandla, Nowacka, testowana zawodniczka, Bysko, Madeja, Klos, Franaszek oraz Marchewka, Chomiuk, Chwastek
Katowiczanki podjęły „rekordzistki” na koniec zgrupowania w Kętach. Tamtejsze obiekty były przez minionych kilka dni bazą treningową dla teamu beniaminka Ekstraligi. Warto przy okazji wspomnieć, że awans zespołu ze stolicy Górnego Śląska do najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej był trzecim osiągniętym w … trzy lata! Już wcześniej mocny personalnie zespół prowadzony przez Witolda Zająca tego lata został jeszcze zasilony np. reprezentantkami Polski w młodzieżowych kategoriach wiekowych. Z kolei pierwszoligowy nowicjusz do konfrontacji z GKS-em z kilku wakatami. W składzie ekipy Marcina Trzebuniaka z wiodących postaci poprzedniego sezonu zabrakło m.in. Katarzyny Moskały i Anny Chóras.
Biorąc pod uwagę właśnie personalia obraz spotkania nie mógł być inny, jak dominacja katowickiej drużyny. – Próbujemy od kilku dni wdrożyć z dziewczynami owy system gry, zwłaszcza w defensywie – klaruje szkoleniowiec biało-zielonych. - Jego podstawą jest szczelna defensywa i dobra organizacja w tym elemencie. Jak na bardzo krótki czas nauki, dziś dziewczyny zdały egzamin zasługując na wysoką ocenę. Muszę je pochwalić za realizację założeń – mieliśmy się uważnie bronić i nie dopuszczać rywalek do dogodnych sytuacji strzeleckich. Poza dwoma, trzema przypadkami GKS nie stworzył większego zagrożenia, choć oczywiście katowiczanki o wiele więcej czasu spędziły z piłką u nóg, niż my. Efektu bramkowego to nie dało, aczkolwiek w jednej sytuacji dopisało nam szczęście. Po uderzeniu z dystansu w ostatniej minucie meczu piłka odbiła się od poprzeczki naszej bramki. Maksymalna koncentracja na działaniach obronnych siłą rzeczy odbiła się na ofensywie. Tu poza kilku kontrami i strzałem Agnieszki Franaszek z rzutu wolnego nie „postraszyliśmy” zespołu przeciwnego. Cieszę się z tego wyniku, bo powinien do być fajny bodziec, impuls do dalszej pracy. To powinno także utwierdzić dziewczyny w przekonaniu, że gra w nowym systemie taktycznym ma sens – konkluduje M. Trzebuniak.
W najbliższy piątek bielszczanki rozegrają wyjazdowy mecz kontrolny w Wodzisławiu Śląskim, z tamtejszym SWD.
TP/foto-archiwum (z pucharowego meczu Rekord – GKS) PM