Piłka nożna
Miedź II Legnica – Rekord B-B 0:2 (0:0)
"Rekordziści" nadal na zwycięskim kursie, tym razem wywieźli komplet punktów z Legnicy.
Miedź II Legnica – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:0)
0:1 Rucki (50. min., głową)
0:2 Szymański (90. min.)
Miedź II: Szpaderski – Przygocki, Sutor, Pojasek, Ławniczak, Wolan, Porębski, Garuch, Lewandowski, Idzik, Zieliński
Rekord: Kucharski – Żołna, Rucki, Kareta, M. Waliczek, Ogrocki (46. Sobik), Wyroba, Czaicki (60. Szymański), Hilbrycht (85. Caputa), Gleń, Wróbel (75. Kozina)
Po pierwszej części spotkania można stwierdzić w zasadzie tylko tyle, że … odbyła się. Cała gra w trzech kwadransach sprowadzała się na „przeciąganiu liny” w środku pola. Zawodnicy obu zespołów z rzadka zapędzali się pod pole karne rywali, a kilka stałych fragmentów nie mogło wyrwać kibiców z jesiennego letargu. Tego fragmentu spotkania z pewnością nie zapamiętają na dłużej, ani obserwatorzy starcia siódmej z ósmą ekipą ligi, ani sami zawodnicy.
Nieporównywalnie lepsze, ciekawsze widowisko miało miejsce po przerwie. Śmielej do ofensywy ruszyli legniczanie, ale to nie oni objęli prowadzenie. Po wrzutce z rzutu rożnego Marcina Czaickiego najskuteczniej powalczył o piłkę w powietrzu kapitan Rekordu. Po golu Dariusza Ruckiego gra nabrała wyrazu i jeszcze wyższego tempa. Przebieg wydarzeń oczywiście było dość łatwy do przewidzenia – rezerwy Miedzi rzuciły się do frontalnego ataku, a bielszczanie skoncentrowali się na zaryglowaniu dostępu do bramki Bartosza Kucharskiego. Ofensywa gospodarzy przybrała jeszcze bardziej na sile, gdy w 80. minucie drugą żółtą kartką za faul ukarany został Marek Sobik. Osłabieni liczebnie bielszczanie włożyli mnóstwo sił w obronę korzystnego wyniku. Co więcej, „rekordziści” zdołali zadać ostatni cios w meczu. W de facto ostatniej minucie doliczonego czasu gry Mateusz Gleń odprowadził piłkę do narożnika boiska – z jak się wydawało jasną intencją – „kradzieży” cennych sekund. Tymczasem skrzydłowy Rekordu całkowicie zaskoczył defensorów „Miedzianki”. Po skutecznym minięciu dwóch obrońców dobrym podaniem obsłużył Szymona Szymańskiego, który celnym uderzeniem ustalił rezultat spotkania.
Pomeczowa opinia trenera – Piotr Jaroszek: - Cenne zwycięstwo i kontynuacja naszej mini-serii. Jako trenera i człowieka, który przez lata grał i nadal grywa w defensywie, szczególnie cieszy mnie kolejny mecz bez bramowych strat. Nie strzeliły nam gola rezerwy Zagłębia, nie uczyniła tego „dwójka” Miedzi. To efekt konsekwencji i dyscypliny taktycznej, jakich czasami brakowało nam w kilku wcześniejszych meczach tej rundy.
TP/foto: PM