Rezultat zwycięskiego dla rezerw Rekordu spotkania mówi sam za siebie.

Rekord II Bielsko-Biała – Orzeł Łękawica 8:0 (3:0)

1:0 Czernek (18. min.)

2:0 Czernek (20. min.)

3:0 Kozina (34. min.)

4:0 Kozina (58. min.)

5:0 Czernek (60. min.)

6:0 Kozina (64. min.)

7:0 Caputa (80. min.)

8:0 Czernek (82. min.)

Rekord II: Żerdka (68. Syc) – Jaroszek, Płowucha, Madzia, Caputa, Łasak (46. Tatarczuch), Gąsior (46. Flaka), Biela (68. Bryczek), Czernek, Brzóska, Kozina (75. Różycki)

Orzeł: Wnętrzak – Szczotka, Stawowczyk, Duda, Talik, Żabicki (46. Łajczak), Kłyszyński (65. Ł. Mrózek),  Kozieł (65. Małysiak), Stokłosa (46. Świniański), Gach, Rozmus

Różnica miejsc w tabeli jasno wskazywała faworyta do wygranej, nikt jednak nie mógł przypuszczać, że zwycięstwo bielszczan będzie tak okazałe w rozmiarach, a i do stylu trudno się czepiać. Być może goście mieli swój plan na konfrontację z rezerwami Rekordu, tylko że dość szybko legł on w gruzach. Tzw. niski pressing bywa skuteczną metodą po warunkiem, że broniący się zespół nie popełnia błędów w asekuracji i ustawieniu. Tymczasem łękawiczanie okazali się po prostu zbyt mało mobilni na tle szybko operujących piłką gospodarzy. Pechowo dla Orła strzelecka forma Michała Czernka (na górnym zdjęciu po prawej) i Marcina Koziny była w tym spotkaniu bliska zenitu. Mając wsparcie w pozostałych „rekordzistach” wymieniony duet całkowicie rozmontował defensywę przyjezdnych. I gdyby nie całkiem przyzwoita dyspozycja w bramce Orła ex-rekordzisty – Macieja Wnętrzaka, rezultat z pewnością osiągnąłby dwucyfrowy wymiar.

Co godne zauważenia, tak jak przed przerwą biało-zieloni głównie prostopadłymi zagraniami oszukiwali obrońców rywala, tak w drugiej części znacząco wzbogacili repertuar w ofensywie. M.in. po stałych fragmentach gry oraz strzałach zza linii pola karnego bielszczanie wyraźnie poprawili i tak już wysokie prowadzenie.

TP/foto: PM