Piłka nożna
Wartościowi sparingpartnerzy
III-ligowi futboliści cieszą się świąteczno-noworoczną przerwą, tymczasem…
przyjrzyjmy się z kim i kiedy bielszczanie zmierzą się w zimowych przygotowaniach do rundy rewanżowej.
19 stycznia – Na pierwszy ogień, albo inaczej – w dwa ognie zostaną wzięci „rekordziści” w pierwszym sparingowym terminie. Jednego dnia podopieczni Piotra Jaroszka zostaną sprawdzeni przez czwartoligowców. Dlaczego tak? Po pierwsze, będzie to okazja dla sztabu szkoleniowego biało-zielonych do swoistego przeglądu wojsk, w tym możliwość skonfrontowania z niezłymi seniorskimi ekipami kilku dobrze rokujących na przyszłość wychowanków. Po drugie, dla zdecydowanej większości graczy sparingi ze Spójnią i Unią będą to okazją do zaliczenia mocnej jednostki treningowej, rozegrania meczu na dystansie pełnych 90-ciu minut.
Spójnia Landek (Haiz IV liga śląska, gr. 2 – 15. miejsce) – dla zawodników Bartosza Woźniaka miniona jesień z pewnością była rozczarowująca. Potencjał umiejętności i aspiracje piłkarzy z Landeka sięgają wyższych lokat, niż zajmowane miejsce w tabeli. Rzecz w tym, aby pełny zakres możliwości wykrzesać, uwolnić, a temu mają służyć dobrze przepracowane miesiące zimowe.
Unia Dąbrowa Górnicza (Haiz IV liga śląska, gr. 1 – 6. miejsce) – z ekipą trenera Piotra Pierścionka bielszczanie mierzyli się już latem br. 18 lipca, na boisku w podustrońskich Hermanicach, „rekordziści” ograli beniaminka IV ligi 2:0. Sam sparing nawet niezły, ale pamiętamy go głównie z tego powodu, iż był to chyba najgorszy dzień (pogodowo!) fantastycznego lata Anno Domini 2018. A jesienią w lidze dąbrowianie poradzili sobie co najmniej przyzwoicie, choć – czego nie ukrywają – apetyty były nieco większe. Dodajmy, iż oba mecze kontrolne inaugurujące sparingowy serial odbędą się na obiekcie przy Startowej 13.
26 stycznia – Podhale Nowy Targ (III liga, gr. 4 – 3. miejsce) – trochę czasu minęło zanim dobrze znany w naszym mieście szkoleniowiec – Dariusz Mrózek, odcisnął swoje „piętno” na zespole, ale kiedy już … Był nawet taki krótki moment, gdy nowotarżanie przewodzili stawce, ale tylko jeden punkt straty do liderującego Hutnika w kontekście długiej rundy wiosennej, to tyle co nic. Uwagę warto zwrócić także na szalenie mocną konkurencję w wyścigu o premiowaną awansem lokatę, że wymienimy tylko rzeszowską Stal, Wisłę Puławy, Motor Lublin i wspomnianą ekipę z Suchych Stawów.
2 lutego – ROW 1964 Rybnik (II liga – 17. miejsce) – od kilku sezonów zespół z ul. Gliwickiej niebezpiecznie balansuje wokół strefy spadkowej, ale tak niebezpiecznie jak aktualnie, chyba jeszcze nie było. Misję ratowania drugiej ligi dla Rybnika powierzono Jackowi Trzeciakowi, zanosi się na kilka ruchów transferowych, a my liczymy, iż po zdrowotnych perypetiach być może w spotkaniu przeciwko „rekordzistom” wystąpi doskonale pamiętany z gry w teamie z Cygańskiego Lasu Michał Bojdys.
9 lutego – Wiślanie Jaśkowice (III liga, gr. 4 – 13. miejsce) – za piłkarzami spod Skawiny umiarkowana w pozytywne emocje jesień. Przez krótki czas jaśkowiczanie nawet niebezpiecznie grawitowali ku strefie spadku, co udało się jednak dość szybko opanować. 12 lipca br. Wiślanie pokonali bielszczan w test-meczu 2:1.
13 lutego – Piast II Gliwice (Zina Klasa Okręgowa, Katowice II – 2. miejsce) – gliwicka młodzież w tym czasie przebywać będzie na zgrupowaniu w pobliskim Ustroniu. „Rekordziści” z kolei będą w samym środku pięciodniowego obozu na własnych obiektach. Rezerwy Piasta zajmują pozycję wicelidera w swojej grupie „okręgówki”, tracąc tylko dwa punkty do przodującego Rymera Rybnik. Do potyczki dojdzie na stadionie w Cygańskim Lesie, w godzinach przedpołudniowych.
13 lutego – MRKS Czechowice-Dziedzice (Haiz IV liga śląska, gr. 2 – 5. miejsce) – nikt nie zarzuci biało-zielonym, że stronią od gier z lokalnymi rywalami. W środowe popołudnie bielscy trzecioligowcy zmierzą się na wyjeździe z czechowickim MRKS-em. Triumfatorzy bielskiej „okręgówki” sprzed pół roku może nie brawurowo, ale pewnie poczynają sobie na wyższym szczeblu. Niejako przy okazji dojdzie do spotkania wielu dobrych znajomych, że wymienimy spośród czechowickich piłkarzy m.in. Krzysztofa Chrapka, Łukasza Szędzielarza, czy Damiana Szczęsnego.
16 lutego – Hutnik Kraków (III liga, gr. 4 – 1. miejsce) – rewelacja! Trudno już dziś przesądzać, że podopieczni Leszka Janiczaka nawiążą dla najlepszych tradycji nowohuckiego futbolu, ale za minioną jesień ekipie – jakby nie było beniaminka - wypada bić głośne brawa. I pomyśleć, że pod koniec lipca, na obiekcie przy Startowej, gospodarze rozgromili Hutnika 5:0 (na górnym zdjęciu). Pamiętamy jednak, iż przez pół godziny zdecydowaną, acz nieudokumentowaną golami, przewagę mieli goście. Jak się okazało dla „hutników” był to start do wyśmienitej jesieni.
20 lutego – Kuźnia Ustroń (Haiz IV liga śląska, gr. 2 – 3. miejsce) – nie do wiary, że ustronianie musieli bronić czwartoligowego bytu w barażu ze Szczakowianką Jaworzno. Trzecie miejsce na finiszu ligowej jesieni dowodzi dużego postępu, jaki poczynili piłkarze Kuźni. Ponad wszelką wątpliwość jest to zespół na miarę nowoczesnego i funkcjonalnego obiektu przy ulicy Sportowej.
23 lutego – Decor Bełk (Haiz IV liga śląska, gr. 2 – 2. miejsce) – wicelider rozgrywek w grupie 2 i nie tak dawny konkurent bielszczan w III lidze. Wprawdzie podopieczni Jarosława Kupisa tracą pięć „oczek” do LKS-u Czaniec, ale szans na miejsce premiowane barażem o awans odbierać im nie wolno. Przy okazji warto przypomnieć, iż Rekord i Decor mierzyły się w grze kontrolnej także ubiegłej zimy. 1:0 tamto spotkanie wygrali futboliści z Bełku.
2 marca – Polonia Poraj (Haiz IV liga śląska, gr. 1 – 5. miejsce) – piątą lokatę w konfrontacji ze śląsko-zagłębiowską koalicją należy uznać za spore osiągnięcie zespołu spod Częstochowy. A swoją drogą znamienny jest fakt, iż obaj trenerzy – Damian Nowak i Piotr Jaroszek – umawiając się na sparing swoich zespołów w miejscu „lokalizacja” zostawili… wolne miejsce. Obaj szkoleniowcy liczą (zakładają), że do spotkania dojdzie na zielonej, naturalnie trawiastej murawie? Hurraoptymiści czy meteorolodzy?
TP/foto: MŁ