Piłka nożna
Podhale Nowy Targ – Rekord B-B 4:1 (1:0)
To było sparingowe starcie trzecioligowców z dwóch różnych grup.
Podhale Nowy Targ – Rekord Bielsko-Biała 4:1 (1:0)
1:0 ... (26. min.)
1:1 Wróbel (52. min.)
2:1 ... (70. min.)
3:1 ... (72. min.)
4:1 ... (87. min.)
Rekord: Żerdka – Groń, Jampich, Kareta, Żołna, Gleń, Wyroba, Czaicki, Szymański, Sobik, Ogrocki oraz Kucharski, Waliczek, Mrózek, Ślosarczyk, Pietyra, Wróbel
- Nie jestem zadowolony z gry, ani tym bardziej z wyniku spotkania, którego przebieg determinowały bardzo trudne warunki boiskowe – powiedział już po przegranej potyczce Piotr Jaroszek, szkoleniowiec bielskiej ekipy. – Miejscami na boisku zalegał lód, toteż chłopcy większą uwagę niż na piłce skupiali na utrzymaniu równowagi – zaznaczył trener naszej drużyny. W takich okolicznościach nietrudno o błędy, a tych biało-zieloni popełnili po prostu więcej, nie licząc kontrowersji wokół drugiej i czwartej bramki dla Podhala. Nowotarżanie objęli ponownie prowadzenie w meczu, po wysoce spornym rzucie karnym. Ostatni gol w meczu padł, gdy na placu gry leżał z urazem Dawid Jampich, a gospodarze nie wyekspediowali futbolówki na aut. Jedynego gola dla „rekordzistów’ zdobył uderzeniem głową Marcin Wróbel. Asystę z rzutu rożnego zaliczył Szymon Szymański.
Pomeczowa opinia trenera – Piotr Jaroszek: - Trudno po takim meczu, toczonym na tak trudnym boisku, o jakiekolwiek konstruktywne wnioski, czy ocenę. Powiem tak – dobrze, że nikomu nic się nie stało.
TP/foto: PM