Futsal

Futsal | 14-10-18

Rekord B-B – Red Dragons Pniewy 6:0 (2:0)

Mistrzowie Polski nie zwalniają tempa, trzy punkty zostały przy Startowej.

Rekord Bielsko-Biała – Red Dragons Pniewy 6:0 (2:0)

1:0 Bondar (15. min)

2:0 Marek (16. min)

3:0 Marek (22. min)

4:0 Alex Viana (25. min)

5:0 Marek (39. min)

6:0 Marek (39. min)

Rekord: Kałuża – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Kubik, Alex Viana, Mura, Surmiak, Dudek, Gąsior, Łasak, Nawrat

Jeśli plan gry pniewian opierał się na uważnej, pełnej koncentracji defensywie, to wystarczyło go na niespełna kwadrans pierwszej połowy. Jeśli zamysł gości zawierał w jakimś aspekcie nadzieję na zmęczenie „rekordzistów”, to miał on zastosowanie także przez blisko piętnaście minut. Bielszczanie mniej więcej tyle czasu poświęcili na złapanie właściwego dla siebie rytmu. Nie znaczy to wcale, że w tym czasie niewiele działo się pod obu bramkami. Sam Artur Popławski w trakcie raptem dwóch kilkuminutowych „zmian” oddał blisko tuzin uderzeń w kierunku bramki gości. W paru przypadkach ewidentnie pomógł przyjezdnym interweniujący z refleksem Jakub Budych.

I być może opór „Czerwonych Smoków” trwałby jeszcze przez kilka minut, może nawet do końca pierwszej części, gdyby nie fatalnie rozegrany przez przyjezdnych aut, podanie do Pawła Budniaka, skonsumowanie „prezentu” przez Oleksandra Bondara i mielismy otwarcie wyniku. Dokładnie 80 sekund po objęciu prowadzenia, po silnym wstrzeleniu piłki w pole bramkowe, formalności z bliska dopełnił Michał Marek. Skądinąd obaj wymienieni „rekordziści” zaliczyli nadzwyczaj udane zawody. Popularny „Magic”, w taki czy inny sposób, zamieszany był w zdobycie pięciu goli, natomiast pivot gospodarzy skompletował bramkowy „czwórpak”.

Przez blisko dwanaście minut drugiej odsłony podopieczni Łukasza Frajtaga bezskutecznie próbowali gry z wycofanym bramkarzem. Do gry i wyniku niczego pozytywnego dla Red Dragons ten manewr nie wniósł. Z kolei biało-zieloni podwyższyli prowadzenie do 6:0, a pewnie strzegący bielskiej bramki Michał Kałuża zaliczył kilka spektakularnych interwencji.

TP/foto: PM