Futsal

Futsal | 26-10-18

Rekord B-B – Kadra Litwy 6:4 (2:0)

W drodze na Słowację futsalowa reprezentacja Litwy zatrzymała się w Bielsku-Białej.

Rekord Bielsko-Biała – Kadra Litwy 6:4 (2:0)

gole dla Rekordu: Bondar i Alex Viana po 2, Surmiak i Dudek po1

Rekord: Nawrat (Burzej) – Mura, Dudek, Alex Viana, Surmiak, Popławski, Bondar, Gąsior, Łasak, Budniak

Oczywiście nie przypadkiem Litwini zatrzymali się na kilkadziesiąt godzin na obiektach Rekordu. Stąd udadzą się do Popradu na towarzyski dwumecz z reprezentacją Słowacji. Tymczasem podopieczni Jewgienija Rywkina wykorzystali pobyt w Bielsku-Białej do rozegrania gry kontrolnej z naszym zespołem, w którym ze względu na reprezentacyjne obowiązki zabrakło Michała Kałuży, Michała Kubika i Jana Janovsky’ego. Z kolei przeziębienie wykluczyło z udziału w meczu Michała Marka. Zanim jednak o samym sparingu, wspomnieć należy, iż właśnie dziś władze FIFA powierzyły Litwie organizację najbliższych Mistrzostw Świata w futsalu, które odbędą się w 2020 roku. To niewątpliwa nobilitacja dla naszych sąsiadów z północnego-wschodu oraz docenienie rozwijającego się tamże futsalu. Wprawdzie reprezentacja kraju notowana jest na 84. miejscu w rankingu światowym (37. w rankingu UEFA na koniec sezonu 2017/2018), ale już mistrz Litwy – FK Vytis Kowno – podobnie jak Rekord – awansował do fazy Elite Round tegorocznej Ligi Mistrzów. Rzecz jasna o sile Vytisu stanową głównie gracze z Brazylii, niemniej odnotować warto, iż na parkiecie hali przy Startowej 13 wystąpiło trzech zawodników z Kowna – Gintaras Repšas, Albert Voskunovič i Justinas Zagurskas.

Przebieg spotkania – typowy dla gier o szkoleniowym, kontrolnym charakterze. Mimo ewidentnie eksperymentalnego zestawienia gospodarze nie mieli problemu z dokumentowaniem golami swojej przewagi na parkiecie. Po upływie ośmiu minut i golach 20-latków - Kamila Surmiaka oraz Jana Dudka, mistrzowie Polski objęli pewne prowadzenie. U podopiecznych J. Rywkina w oczy rzucał się brak boiskowego zgrania i zrozumienia wzajemnych intencji. Głównie za sprawą dobrze rozgrywanych stałych fragmentów „rekordziści” powiększyli rozmiary prowadzenia już na wstępie drugiej części meczu. Po dwa trafienia zaliczyli bielscy „stranieri” – Oleksandr Bondar i Alex Viana. Po 30-stu minutach spotkania gospodarze prowadzili już 6:0. Rozluźnienie szyków, kilka dalszych roszad w składzie i ustawieniu, sprawiło iż goście znacząco zredukowali bramkowe straty. Przy tym przyznać trzeba, że z czterech goli Litwinów, dwa padły po bardzo efektownych uderzeniach.

TP/foto: MŁ