Futsal

Futsal | 18-11-18

Ekonomac Kragujevac – Rekord B-B 8:4 (4:1) + skrót wideo

Miłe złego początki na finał udziału "rekordzistów" w Elite Round Ligi Mistrzów.

Ekonomac Kragujevac – Rekord Bielsko-Biała 8:4 (4:1)

0:1 Bondar (5. min.)

1:1 Thales (7. min.)

2:1 Divanei (8. min.)

3:1 Divanei (13. min.)

4:1 Divanei (17. min.)

5:1 Igor (21. min.)

6:1 Igor (27. min.)

7:1 Thales (29. min.)

7:2 Surmiak (30. min.)

7:3 Marek (33 .min.)

8:3 Rajcević (34. min.)

8:4 Bondar (34. min.)

Rekord: Kałuża (Nawrat) – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Kubik, Surmiak, Dudek, Gąsior, Łasak, Biel

sędziowie: Fernandes Coelho i Castilho (obaj Portugalia)

Bez rozwodzenia się nad przebiegiem ostatniego ze spotkań fazy Elite Round UEFA Champions League, ten bardzo dobrze obrazuje filmowy skrót przygotowany przez ekipę Rekord TV, z pokorą trzeba przyjąć końcowy rezultat konfrontacj i „rekordzistów” z 10-krotnymi mistrzami Serbii. Bielszczanie w większym stopniu przegrali ten mecz w sferze mentalnej, niż fizycznej. Jasne, że Serbowie, a raczej nadający ton grze brazylijski kwartet Ekonomaca, szybciej i dokładniej operowali piłką, mieli więcej swobody. To jednak  w równym stopniu wynikało z fizycznego zmęczenia biało-zielonych po wyczerpujących starciach z Jugrą i Barcą, co z braku koncentracji na jej maksymalnym poziomie. Czyli na takim pułapie, jakie towarzyszyło ekipie Andrzeja Szłapy we wspomnianych meczach z o wiele bardziej renomowanymi i doświadczonymi rywalami. Stąd końcowy wynik, może i zbyt wysoki rezultat przegranej, ale i kolejna bezcenna lekcja i nieocenione doświadczenie.

W ogóle cała, fantastyczna przygoda mistrzów Polski w tegorocznej Lidze Mistrzów jest jedną, długą i pięknie zapisaną kartą w niespełna 25-letniej historii klubu. Będzie co wspominać, gdy wrócimy do sierpniowo-wrześniowych zwycięstw bielszczan w hali „Pod Dębowcem”. Z satysfakcją będziemy wracać do udanych bojów biao-zielonych w łotewskiej Jełgawie, w turnieju Main Round. A na wynikach z trzech dni rywalizacji w Palau Blaugrana oprzemy nadzieję na równie pamiętne występy futsalowców Rekordu w rodzimej Futsal Ekstraklasie oraz kolejnych (daj Boże), nieodległych meczach na europejskich arenach. A nadzieje są jak najbardziej zasadne, po tym co zaprezentowali nasi zawodnicy w minionych dniach w Barcelonie. Za zaangażowanie, serce, walkę i jej styl – szacunek!

Konkludując zaś niedzielne spotkanie, trochę żal, że gole Oleksandra Bondara (na zdjęciu) – pierwszy i ostatni w meczu – przedzieliły głównie trafienia graczy z Kragujevca. Tu pierwsze skrzypce zagrali wspomniani Brazylijczycy, którzy dali prawdziwy pokaz skuteczności. Dodajmy, iż bielski „rodzynek” z Kraju Kawy – Alex Viana, nie wystąpił w meczu wskutek kartkowej karencji.

TP/foto (z meczu Barca - Rekord): Jordi Nomdedeu (FC Barcelona)

Skrót spotkania:  

 

FC Barcelona Lassa – Gazprom Jugra Jugorsk 2:0 (1:0) - awans FC Barcelony do Final Four!