Futsal

Futsal | 26-12-18

Wyjątkowy rok Andrzeja Szłapy

 

Nie tylko sportowe względy powodują, że 2018 rok był, jest i będzie szczególny dla szkoleniowca „rekordzistów”.

Miewasz chwilami taką refleksję, że w mijającym roku przeżyłeś tyle jako szkoleniowiec, ile niejeden trener nie doświadczy przez całą karierę?

- Mam to szczęście, że prowadzę zespół, który walczy o najwyższe cele. Rozegraliśmy w tym roku wiele meczów o różnym poziomie trudności, były mecze decydujące o zdobyciu jakiegoś trofeum np. Pucharu czy Superpucharu Polski oraz decydujące o przejściu do następnej fazy Ligi Mistrzów. Nie można zapomnieć o sparingach, meczach ligowych i codziennej pracy na treningach.

Wszystko to sprawiło, że ten rok był niezwykle pracowity i owocny w  kolejne  doświadczenia.

Najtrudniejszy moment tych mijających dwunastu miesięcy…..

- Bez zastanowienia mogę odpowiedzieć, że była to ostatnia minuta meczu z rumuńską Informatica Timisoara, która decydowała o naszym awansie do Elite Round.

A moment największej satysfakcji trenerskiej – Puchar Polski, powtórnie zdobyte mistrzostwo kraju, Superpuchar, czy pokonywanie kolejnych szczebli w Lidze Mistrzów?

- W mijającym roku przeżyliśmy wiele pięknych chwil. Zdobycie każdego trofeum jest czymś wyjątkowym. Chyba największym naszym osiągnięciem był komplet zwycięstw w sezonie zasadniczym oraz awans do Elite Round. Jednak bezsprzecznie największą satysfakcję sprawia mi patrzenie na moją drużynę, która czerpie radość z gry, ciesząc się z każdej zdobytej bramki i dobrej akcji nie tylko ofensywnej.

Ale pewnie największą eksplozją radości i szczęścia przyjąłeś narodzimy Zuzi?!

- Zuzia wszystkie sukcesy sportowe i trofea z 2018 roku zepchnęła w cień (śmiech). Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Narodziny córki przysporzyły mi bardzo dużo radości i szczęścia – tego nie da się opisać. W tym momencie muszę podziękować mojej żonie Mai, która poświęca dużo czasu naszej córce, szczególnie w czasie mojej nieobecności

Wróćmy do sportu, jak ocenisz w wykonaniu swoich zawodników pierwszą część sezonu ligowego?

- Liga Mistrzów, Futsal Ekstraklasa, reprezentacja Polski, te wszystkie  rozgrywki sprawiły, że mieliśmy bardzo intensywne półrocze. Priorytetem była Liga Mistrzów, nie chcieliśmy też zaniedbać obowiązków ligowych. Wszystko to wymagało dużego poświęcenia ze strony moich zawodników, którzy byli mocno obciążeni fizycznie i psychicznie. Praca na treningach i stuprocentowa koncentracja na meczach sprawiły, że osiągnęliśmy założone cele jakie zostały przed nami postawione. Awansowaliśmy do najlepszej szesnastki w Europie i jesteśmy, jako zespół, liderem po pierwszej rundzie. Trudno nie być zadowolonym z postawy drużyny, co nie znaczy, że nie mamy jeszcze rezerw, które trzeba wykrzesać.

Zapowiada się, że I półrocze 2019 będzie równie trudne, a może i trudniejsze – bo w lidze rywale deptać będą po piętach coraz mocniej, dojdą mecze w Pucharze Polski, a reprezentantom kraju obowiązków, w kontekście zapowiadanych konfrontacji z Rosją i Brazylią, nie ubędzie ….

- Pewnie nie będzie łatwo, natomiast mamy doświadczenie w takich sytuacjach. Co roku walczymy na wszystkich polach, więc nie jest to dla nas żadna nowość. Rywale stawiają sobie za cel pokonanie Rekordu. Zrobimy wiele, żeby odeprzeć ataki przeciwników, obronić Mistrzostwo Polski i powalczyć o Puchar. Reprezentacja ma dosyć długie zgrupowania, co nieznacznie skomplikuje nam przygotowanie do meczów, ale uważam, że nie jest to wielki problem. Liczę na zdrowie, chęć do pracy, radość i koncentrację moich zawodników.

O jaki element wzbogacił się warsztat trenerski, o jaką nową wiedzę zasobniejszy jest Andrzej Szłapa, niż przed rokiem?

- Mój warsztat wzbogaca się z każdym treningiem, meczem, zachowaniem drużyny i poszczególnych zawodników. Pomimo tego, że jeszcze jako zawodnik zbierałem doświadczenie mierząc się z najlepszymi drużynami w Europie, to w roli trenera było to  dla mnie novum. Takie drużyny jak FC Barcelona czy rosyjski Gazprom, to ścisła czołówka światowa. Każdy szkoleniowiec prowadząc zespół przeciwko takim zespołom wzbogaca swój warsztat, nie inaczej było ze mną. Fajnie, że udało się wyciągnąć wnioski po wysokich porażkach sparingowych i w całkowicie innym stylu zagrać w meczu o stawkę z FC Barcelona.

A czego – zawodowo i prywatnie – życzysz sobie w 2019 roku?

- Życzyłbym  mojej rodzinie, bliskim i sobie, przede wszystkim zdrowia, jeśli ono dopisze będę mógł w spokoju skupić się na pracy. Oby w 2019 roku omijały moich zawodników kontuzje, ułatwi  to walkę o Mistrzostwo Polski. Liczę, że najbliższy rok będzie lepszy od 2018, choć ten był wspaniały.

TP/foto: PM i MŁ