Futsal

Futsal | 25-01-19

Górnik Polkowice – Rekord B-B 1:3 (1:3)

Obrońcy trofeum z awansem do 1/8 finału Pucharu Polski.

KGHM Metraco Górnik Polkowice – Rekord Bielsko-Biała 1:3 (1:3)

1:0 Witek (7. min.)

1:1 Surmiak (9. min.)

1:2 Gąsior (12. min.)

1:3 Dudek (19. min.)

Rekord: Nawrat – Janovsky, Kubik, Dudek, Surmiak, Popławski, Bondar, Gąsior, Budniak, Łasak, Kałuża

W składzie bielszczan brak ze względów regulaminowych Alexa Viany (w meczu PP może brać udział tylko jeden gracz z spoza UE), przechodzącego rehabilitację Łukasza Biela oraz Michała Marka, który na czwartkowym treningu doznał poważnej kontuzji stawu skokowego. Pierwsze rokowania lekarzy mówią o kilkutygodniowej przerwie w występach pivota i najskuteczniejszego w tym sezonie strzelca Rekordu. Więcej informacji o stanie zdrowia popularnego „Miśka”, w przyszłym tygodniu, po szczegółowych badaniach lekarskich. Na razie życzymy „rekordziście” pomyślnej diagnozy medycznej oraz szybkiego powrotu do pełni (znakomitej) dyspozycji. 

Wobec takich ubytków obawy przed konfrontacją z ekipą z Zagłębia Miedziowego miały swoje uzasadnienie. Wprawdzie „szlachectwo zobowiązuje”, ale w sporcie ta maksyma niekoniecznie musi mieć zastosowanie. – Istotnie, z tak trudnym rywalem, na tak wczesnym etapie Pucharu Polski, już dawno się nie mierzyliśmy – przyznał po spotkaniu Krzysztof Burnecki. – Polkowiczanie grali twardo, grali dość „fizycznie” i widać było po ich postawie chęć awansu na wyższy szczebel ligowy. Na pewno jest to diametralnie inny, lepszy zespół niż przed rokiem – skwitował kierownik drużyny mistrzów Polski. Przed rokiem bielszczanie wygrali w Polkowicach 7:1, relatywnie niedużym nakładem sił. Tym razem rzeczywiście, głównie ze względu na eksperymentalne zestawienie składu biało-zielonych, było o wiele trudniej. Skala trudności wzrosła, gdy w 7. minucie gospodarze po udanej kontrze i trafieniu Dawida Witka objęli prowadzenie. To pobudziło bielszczan, a przede wszystkim korzystnie wpłynęło na ich koncentrację. Pierwszym tego symptomem był wyrównujący gol Kamila Surmiaka, który w ataku pozycyjnym wykorzystał dobre podanie Jana Dudka. Następne dwa gole „rekordzistów” padły po niemal bliźniaczych akcjach, po przechwycie piłki w głębi pola. Tu ogromną rolę odegrali asystujący – Paweł Budniak i Jan Janovsky, którzy wypracowali pozycje strzeleckie Tomaszowi Gąsiorowi i J. Dudkowi.

Jak przystało na rutynowany, doświadczony zespół obrońców PP, mistrzów kraju, w drugiej części przyjezdni „wzięli mecz pod swoją kontrolę”. Goście nie forsowali tempa, starając się przy tym możliwie długo utrzymywać przy piłce. By jednak nie odnieść wrażenia, iż goście w ogóle nie kwapili się do ataków, wspomnieć warto, że Grzegorz Duda – golkiper miejscowych – był bezspornym bohaterem tej części spotkania. Z rozlicznych, udanych interwencji wspomnieć należy m.in. o obronie strzału z przedłużonego rzutu karnego Artura Popławskiego, z 37. minuty.

Pomeczowa opinia trenera – Andrzej Szłapa: - Napotkaliśmy na trudnego, agresywnie grającego – czasami na pograniczu faulu – rywala. Polkowiczanie mają w swoim składzie kilku doświadczonych graczy, więc naprawdę nie było łatwo. Zadowolony jestem z końcowego wyniku, z awansu i z gry naszej młodzieży – dobrze się spisała. Dobre słowo należy się także naszym bardziej doświadczonym zawodnikom, zagrali na sto procent, z pełnym zaangażowaniem.

TP/foto: PM