Futsal

Futsal | 10-02-19

Mecz o… wiele

Ni to początek, ani tym bardziej finisz rozgrywek, ale poniedziałkowy mecz Rekordu z FC Toruń ma swoją określoną wagę, wagę ciężką.

 

Oba zespoły ze szczytu tabeli spotykają się na zakończenie 14. kolejki (stąd transmisja w SportKlub TV) w Futsal Ekstraklasie. Obie ekipy wracają po tzw. reprezentacyjnej przerwie na dwumecz biało-czerwonych w Rosją. W ich trakcie, a dokładniej w czasie opolskiej potyczki, uroczyście z reprezentacją Polski pożegnał się Marcin Mikołajewicz, przekazując kapitańską opaskę Michałowi Kubikowi. Jest jakaś symbolika w tym wydarzeniu, lider torunian przekazał kapitańskie insygnia wiodącej postaci Rekordu. Piękny gest, który jednak na ligowe realia się nie przekłada, natomiast jest bez wątpienia godzien odnotowania.

Toruńska ekipa wicelidera FE zainaugurowała drugą część sezonu porażką z Gattą Zduńska Wola 0:2, co przy dobrej, równej dyspozycji bielszczan spowodowało, iż przewaga „rekordzistów” wzrosła do czterech punktów. Nie tak wielki, ale na pewno jest to jakiś handicap dla biało-zielonych. Ta różnica jednak w klarowny sposób stymuluje ciężar gatunkowy poniedziałkowej konfrontacji. Ewentualny podział punktów zachowuje status quo u szczytu, z tą może różnicą, że rosnąć będą nadzieje na skuteczną pogoń zespołów ze Zduńskiej Woli, Jelcza-Laskowic i Chorzowa. Wygrana mistrzów kraju pozwoli im na głębszy oddech, ewentualna porażka pod naporem konkurentów ten oddech wyraźnie spłyci. Patrząc z perspektywy Cygańskiego Lasu cóż, szkopuł w tym, że akurat drużyna z Grodu Kopernika wie jak urywać punkty przy Startowej. Patentem tego nazwać nie można, ale spoglądając w przeszłość – coś na rzeczy jest. Stąd, poza wyświechtanym określeniem – mecz na szczycie, hit, szlagier, itp. – jest to mecz jeszcze nie o wszystko, niemniej – o wiele.

Tymczasem obu trenerom – Andrzejowi Szłapie i Łukaszowi Żebrowskiemu, nie brakuje kłopotów personalnych. Kontuzjowanego, a będącego w ostatnich miesiącach w wybornej formie, Michała Marka w skali „jeden do jednego” zastąpić się nie da. Trzeba więc poszukać sposobu, taktycznego fortelu. Na tym jednak nie koniec problemów, bowiem kilku spośród „rekordzistów” tyleż czasu spędza ostatnio na treningach, co w gabinetach medyków i fizjoterapeutów. Jeden, ale także poważny ambaras ma szkoleniowiec FC Toruń – kto zastąpi w bramce Nicolae Neagu? Klubowe media (FCTV) wskazują, że w miejsce pauzującego za nadmiar żółtych kartek „Koli” wejdzie Dawid Wędołowski. Kto by to jednak nie był, kto nie będzie strzec bramki gości, czeka go trudne zadanie. Ale jak celnie zauważył w wypowiedzi dla klubowej telewizji popularny „Miki” – właśnie takie mecze kreują przyszłość bramkarzy.

Zatem zapraszamy, od 20:00 w hali przy Startowej będzie się działo…

TP/foto-archiwum: PM