Futsal

Futsal | 17-03-19

Rekord B-B – Red Devils Chojnice 9:4 (5:0)

13 goli, emocje i podtrzymana passa "rekordzistów" we wlasnej hali.

Rekord Bielsko-Biała – Red Devils Chojnice 9:4 (5:0)

1:0 Budniak (3. min.)

2:0 Surmiak (10. min.)

3:0 Kubik (15. min.)

4:0 Popławski (16. min.)

5:0 Popławski (18. min., z przedłużonego rzutu karnego)

6:0 Alex Viana (24. min.)

7:0 Alex Viana (25. min.)

7:1 Kąkol (28. min.)

7:2 Appleton (29. min.)

8:2 Marek (35. min.)

9:2 Marek (35. min.)

9:3 Kubiszewski (39.min.)

9:4 Burdiuh (40. min.)

Rekord: Kałuża (Nawrat) – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Kubik, Alex Viana, Surmiak, Gąsior, Dudek, Łasak

W pierwszej odsłonie bielszczanie zaprezentowali się niczym bezbłędna „maszyna”. „Rekordziści”, którym nie doskwierają problemy zdrowotne, czy kartkowe kłopoty, to zespół niemalże nieuchwytny dla krajowej konkurencji. Skądinąd chojniczanie trochę ułatwili zadanie gospodarzom, gdyż w tej fazie meczu byli zbyt pasywni i bojaźliwi, zbyt głęboko cofnięci na wymogi, które należałoby przeciwstawić biało-zielonym. Kiedy już gracze Jakuba Mączkowskiego z większą determinacją natarli na miejscowych, czynili to częstokroć łamiąc przepisy. Dlatego w 18. minucie meczu, wynik do przerwy, strzałem z przedłużonego rzutu karnego ustalił Artur Popławski. To było zwieńczenie bardzo dobrych 20-stu minut ekipy lidera Futsal Ekstraklasy.

W drugiej części już tak dobrze nie było. U „rekordzistów” pojawiły się błędy, momenty dekoncentracji, czy rozkojarzenia. Ale też i chojniczanie jakby zrzucili z siebie jakiś niewidoczny balast. „Czerwone Diabły” zagrały śmielej, odważniej, spróbowały gry wyższym pressingiem, przede wszystkim jednak były skuteczniejsze. To wszystko razem wzięte legło u podstaw końcowego wyniku, który mimo dalszych strat bramkowych, z perspektywy przyjezdnych, wygląda nieco lepiej. Z dziewięciu goli zdobytych przez bielszczan najbardziej cieszą chyba te dwa autorstwa Michała Marka. Pivot Rekordu wyraźnie zasygnalizował powrót do pełni zdrowia i formy.

Hala przy Startowej pozostała zatem niezdobyta, w dziesiątym meczu tego sezonu przed własną publicznością, nasi futsalowcy zgarnęli komplet punktów po raz dziesiąty!

TP/foto: Paweł Mruczek