Futsal

Futsal | 11-04-19

Szłapa: szampanów nie chłodzimy!

O zakończonej części zasadniczej sezonu ligowego i aktualnościach, trochę o nieodległej przyszłości, rozmawiamy z trenerem futsalowców Rekordu – Andrzejem Szłapą.

Sytuacja naszej drużyny przed startem rundy finałowej wydaje się być komfortowa?

- Osiem punktów to znaczącą przewaga, to fakt. Mamy komfort, ale staramy się tak na to nie patrzeć. Najważniejszy jest każdy najbliższy mecz, w każdym chcemy walczyć o trzy punkty. Tak, aby osiągnięta przewagę podtrzymywać, a najlepiej powiększać.

Najtrudniejszy moment lub mecz tej zakończonej już części sezonu 2018/2019 w lidze?

- Na pewno przegrana 1:2 w Toruniu. Pierwsza połowa tego spotkania była najsłabszą w naszym wykonaniu w całym sezonie. Oględnie mówiąc – nie wyglądaliśmy wtedy najlepiej. Nie wiedzieliśmy przez 20 minut pierwszej części, co się dzieje…

A z czego jesteś po tych 22-óch spotkaniach najbardziej zadowolony?

- Z postawy moich zawodników, bo do każdego z dotychczasowych spotkań podchodzili przygotowani na sto procent i w pełni skoncentrowani. W każdym z meczów dawali z siebie tyle, ile byli tego dnia w stanie dać. Doświadczeni gracze brali ciężar - gry i odpowiedzialności - na siebie. Młodzież także nie zawodziła, to cieszy najbardziej. Dużą satysfakcję sprawia mi, że w kolejnym sezonie strzelamy „grubo” ponad sto goli, co w sumie daje nam aktualnie najlepszą pozycję w lidze.

Twoje rokowania przed dwumeczem naszej reprezentacji z Brazylią?

- Trudno być hurra-optymistą, jeśli mówilibyśmy o wyniku. Natomiast z pewnością nasza reprezentacja gra coraz lepiej. Będę trzymał kciuki, aby był to w miarę wyrównany bój, w miarę równy poziomem dwumecz.

Piast czy Gatta, z którą z tych ekip chciałbyś zmierzyć się w finale Pucharu Polski?

- Obie są wyrównane. Do każdej z nich w finałowym dwumeczu trzeba podejść bardzo poważnie. I mimo wyniku korzystnego dla gliwiczan rezultatu, którzy wygrali 6:3 w Zduńskiej Woli, wcale jeszcze nie zamykałbym tej rywalizacji przed rewanżem.

Wróćmy jeszcze do początkowego pytania, czy osiem punktów przewagi nad wiceliderem z Torunia daje taki luksu, że wkładacie już szampany do lodówki?

- Nic z tych rzeczy! Mamy sporą przewagę, ale wiemy też, iż sport, a zwłaszcza piłka nożna, czy futsal bywają brutalne. Wystarczy jedna wpadka, aby stracić pewność siebie, co może nieść dalsze konsekwencje. Tak więc szampanów absolutnie nie chłodzimy. Mistrzostwo „oblejemy”, gdy będzie już przesądzone, a do tego jeszcze daleka droga.

TP/foto: PM