Futsal
Pierwsza obrona
Po świetnym starcie w UEFA Futsal Champions League, biało-zieloni zainaugurują występy na krajowych parkietach.
To jeszcze nie liga, ale za to szansa na obronę pierwszego z trofeów zdobytych w ubiegłym sezonie. W najbliższą sobotę do Bełchatowa zjadą zarówno Rekord jak i MOKS Słoneczny Stok Białystok, by rozegrać spotkanie, którego stawką będzie Superpuchar Polski w futsalu. Miejsce rozegrania tego meczu dla wiernych fanów futsalu zapewne wydaje się nieco egzotyczne, wszak trudno na futsalowej mapie Polski znaleźć jakikolwiek związek tego miasta z rodzimymi rozgrywkami halowymi. Cóż, uznajmy, że bełchatowskiej publiczności, rozpieszczonej zwłaszcza popisami siatkarzy na najwyższym europejskim poziomie, przyda się również pokaz futsalu – biorąc po uwagę stawkę – wysokiej jakości.
Niech nikogo nie zmyli udział w tym spotkaniu „słonecznych” z Białegostoku, zespół ten nie jest ani mistrzem Polski, ani zdobywcą Pucharu Polski, bo oba te trofea są obecnie w posiadaniu „rekordzistów”. Z meandrów regulaminowych zapisów wysnuto jednak wniosek, że w takim przypadku dojdzie do powtórki finału Pucharu Polski, w którym Rekord pokonał w Opolu białostoczan. Skoro tak to gramy, szkoda jednak, że ustalając ligowy harmonogram rozgrywek nie wzięto tego pod uwagę, dlatego ze Słonecznym Stokiem zagramy również w... pierwszej ligowej kolejce, kilka dni po meczu w Bełchatowie.
MOKS Słoneczny Stok w sezonie 2017/2018 debiutował na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Biorąc pod uwagę fakt, że do swojego pierwszego sezonu w futsal ekstraklasie, podopieczni grającego trenera Adriana Citki przystąpili niemal w pierwszoligowym składzie, zajęcie 9. miejsca można uznać za zrealizowanie celu. Podobno drugi sezon w wyższej klasie rozgrywkowej bywa zdecydowanie trudniejszy, stąd zapewne letnie transfery, które mają zapewnić trenerowi większy komfort w rywalizacji z ligowymi konkurentami. Do zespołu dołączyli Siergiej Babynin, Kamil Wojtkielewicz oraz bramkarz Dawid Święciński. Jak na razie o obecnym potencjale białostockiej ekipy trudno cokolwiek powiedzieć, bowiem przedsezonowe gry kontrolne rozgrywali oni wyłącznie z drużynami klas niższych, więc o prawdziwej sile tego zespołu przekonamy się dopiero w Bełchatowie.
W bielskim obozie radość po awansie do Main Round Champions League trwała krótko. Na pewno zdecydowanie dłużej zmartwiony będzie Łukasz Biel, bowiem prawdopodobieństwo, że zobaczymy go na parkiecie w tym roku jest niewielkie. W jego miejsce do kadry pierwszego zespołu włączony został inny wychowanek naszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego – Wojciech Łasak, który pojedzie z drużyną na mecz o Superpuchar.
Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00, a zobaczyć go będzie można w stacji telewizyjnej Sport Klub.
MH/foto-archiwum: PM