Futsal
Złoci (medaliści) w gościnie u brązowych
Brązowy medalista poprzednich rozgrywek będzie najbliższym rywalem biało-zielonych.
Bielszczanie pojadą do Torunia w roli wicelidera, po zakończeniu sobotnich spotkań na czoło tabeli pokonując w Szczecinie Pogoń ‘04, wysunął się chorzowski Clearex. Pamiętajmy jednak o tym, że aktualny lider ma rozegrane dwa spotkania więcej niż biało-zieloni. Na wyprzedzenie „rekordzistów” miał również szansę Acana Orzeł Jelcz-Laskowice, ale doznał dość niespodziewanej porażki w Chojnicach i jak na razie może co najwyżej utrzymać trzecią pozycję.
Szansę na przeskoczenie zarówno Acany-Orła, jak i Rekordu będzie miał nasz poniedziałkowy rywal – FC Toruń. Drużyna z Grodu Kopernika to niewątpliwie jeden z kandydatów do medali, aczkolwiek grający do tej pory dość nierówno. Wydawało się początkowo, że w zespole wszystko funkcjonuje jak należy – remis na inaugurację, wywieziony z hali wicemistrza Polski Gatty Active Zduńska Wola, zdawał się to potwierdzać. Już jednak drugi mecz, w którym udało się pokonać Red Dragons Pniewy pokazał, że w grze torunian jest sporo mankamentów – w zasadzie tylko nieskuteczności pniewian podopieczni Łukasza Żebrowskiego zawdzięczają korzystny rezultat. Tydzień później szczęścia już zabrakło, chorzowski Clearex obnażył wszystkie braki toruńskiego zespołu, w Arenie Toruń deklasując miejscowych – 6:1. Przed tygodniem w Szczecinie druga wygrana w tym sezonie, ale raczej nie po porywającej grze o czym niech świadczą słowa Marcina Mikołajewicza - Czasami gramy jak juniorzy. Niegodnie brązowego medalisty mistrzostw Polski – podsumował szczecińską wygraną kapitan FC Toruń.
Tak więc początek dość średni w wykonaniu trzeciej siły poprzedniego sezonu, ale trzeba pamiętać, że w tym zespole potencjał jest naprawdę duży. W Toruniu mają wszystko, aby myśleć i grać o najwyższe cele – stabilność organizacyjną, trenera mającego ma już na koncie kilka sukcesów, no i skład o sporym potencjale, z kilkoma reprezentantami Polski na czele. Na pewno więc gospodarze ostatniego meczu 5. kolejki, liczą na trzy punkty z Rekordem - mają podstawy - wszak w ostatnim meczu między tymi drużynami padł remis, a FC Toruń był w zeszłym sezonie jedną z dwóch drużyn, którym udało się „urwać punkty” późniejszemu mistrzowi Polski.
Podopieczni Andrzeja Szłapy wyruszą do Torunia jako jedyny zespół, który nie stracił jeszcze punktów w bieżącym sezonie. Pojawiły się głosy, że bielska drużyna nie jest tak skuteczna jak w ubiegłym sezonie. Być może tych strzelanych bramek jest nieco mniej, ale ostatecznie skuteczność gry jak na razie bez zarzutu – zespół od początku sezonu, wliczając mecze rozegrane w Lidze Mistrzów, wygrał dziewięć spotkań, a jedno zremisował. Mamy więc podstawy do tego, by liczyć na dobrą, skuteczną grę także przed kamerami telewizji Sport Klub, w najbliższy poniedziałek – początek o godzinie 20:00.
MH/foto-archiwum: PM