Futsal

Futsal | 08-11-18

Rekordowe strzeleckie serie

Statystyczno-historyczne ciekawostki wynalezione przez Jana Picheta, od aktualności, aż po genezę bielskiego klubu!

W minionym sezonie – mimo znakomitej dyspozycji strzeleckiej futsalowego Rekordu – wielu z biało-zielonych odnotowało hat-tricki, ale żaden z nich w jednym meczu nie strzelił aż czterech goli. 14 października br. natomiast cztery gole w wygranym 6:0 przez Rekord spotkaniu z Red Dragons Pniewy zdobył Michał Marek. 3 listopada podobnym wynikiem zrewanżował się na parkiecie Rekordu zawodnik rywali. Konrad Prawucki z Pogoni ‘04 Szczecin czterokrotnie znalazł drogę do siatki bielszczan, którzy jednak pokonali szczecinian aż 13:5. Co ciekawe, rosły napastnik drużyny gości wyręczył w zdobywaniu goli również „rekordzistów”, strzelając bramkę samobójczą. W sumie trafiał więc aż pięciokrotnie do siatki.

Ostatnim zawodnikiem, który tej sztuki dokonał na parkiecie Rekordu, był nieznany bliżej zawodnik o egzotycznym nazwisku Camilo Gómez Vanegas, który czterokrotnie umieszczał piłkę w sieci bielszczan. Było to 26 listopada 2010 r., gdy do Cygańskiego Lasu przybyła ekipa Jango Katowice, która pokonała „rekordzistów” 9:4. Od tego czasu widzieliśmy na parkiecie Cygańskiego Lasu tylko „pogromców Rekordu”, którzy potrafił strzelić trzykrotnie w jednym meczu do bramki bielszczan. Ostatnim był Marcin Firańczyk, który dla Słonecznego Stoku Białystok trafiał trzykrotnie do siatki „rekordzistów” 25 marca br. w wygranym przez Rekord meczu 8:3.

W ostatnim dziesięcioleciu znalazło się jeszcze dwóch zawodników, którzy czterokrotnie zdobywali bramki dla rywali w potyczce z Rekordem. Działo się to jednak na boiskach przeciwników. W siódmej kolejce sezonu 2015/16 cztery gole zaaplikował biało-zielonym Marcin Mikołajewicz, w meczu przegranym 1:4 przez Rekord w Toruniu z tamtejszym FC. To był dzień 30 października 2015 i pierwszy mocny… chrzest bojowy Michała Kałuży w bramce seniorskiego Rekordu!  W spotkaniu o trzecią lokatę w kraju, 19 maja 2012 r., „rekordziści” zmierzyli się z Gattą Zduńska Wola. Na parkiecie przeciwnika zwyciężyli 9:7, ale cztery gole zaaplikował wówczas gościom Michał Marciniak. Nb. wygrana „na obcym ringu” tak podbudowała „rekordzistów”, że następny mecz również wygrali i zdobyli brązowe medale mistrzostw Polski.

Bielszczanie nie byli dłużni ekstraklasowym rywalom i równie często seriami umieszczali piłki w sieci konkurentów. W 19. kolejce rozgrywek sezonu 2016/17 – 19 marca 2017 r. – cztery gole strzelił Paweł Budniak w wygranym 11:1 spotkaniu z gdańskimi „akademikami” w Cygańskim Lesie. W sezonie 2011/12 nasi futsalowcy grali w 1/4 finału o mistrzostwo Polski (w meczach systemu play-off) z Cleareksem. 31 marca wygrali w Cygańskim Lesie 7:3, a cztery gole zdobył Tomasz Dura. Z danych z ostatniego dziesięciolecia wynika, że w zespole Rekordu grał zawodnik, który dwukrotnie dokonał tej sztuki. Był to wychowanek naszego klubu Piotr Bubec (na zdjęciu, w objęciach Piotra Szymury i Artura Popławskiego). 13 października 2013 r., w czwartej kolejce sezonu 2013/14, w którym Rekord zdobył mistrzostwo Polski po raz pierwszy, cztery gole w meczu z GAF-Jasna Gliwice strzelił gościom właśnie on. Wcześniej popisał się podobnym wynikiem 13 listopada 2010 r. Rekord gościł przy ul. Startowej 13 ekipę Pogoni ‘04 Szczecin, którą pokonał 8:2. Popularny „Bolek” strzelił wówczas połowę goli dla zwycięzców.

W czasach „prehistorycznych” polskiej ligi futsalu, kiedy w całym kraju jeszcze nie prowadzono tak skrupulatnych statystyk, „rekordziści” również notowali strzeleckie rekordy. Palma pierwszeństwa należy się braciom - Piotrowi i Adamowi Piechówkom. W pierwszym półfinale mistrzostw kraju sezonu 1995/96 rekordziści wygrali u siebie z Energetykiem Jaworzno 9:4, a po cztery gole strzelili właśnie bracia Piechówkowie. Wkrótce po tym meczu „rekordziści” zdobyli tytuły wicemistrzów Polski, pierwsze trofeum w blisko 25-letniej historii klubu. Młodszym czytelnikom należy się wyjaśnienie. P. Piechówka był głównym pomysłodawcą, założycielem i pierwszym prezesem klubu o nazwie BTS Lipnik, z którego wyłonił się obecny Rekord Bielsko-Biała. A. Piechówka natomiast nie tylko należał do grona założycieli, ale był legendarnym już napastnikiem i świetnym dryblerem.

Dostępne mi dane wskazują, że jako pierwszy „halowiec” Rekordu strzelił dla biało-zielonych sześć goli w jednym meczu. Było to 6 kwietnia 1997 r. w spotkaniu z Cuprum w Polkowicach. Gospodarze już przed pojedynkiem przygotowali fetę z okazji zdobycia tytułu mistrzowskiego. Tymczasem, jak na łamach mej książki „Spod Kopca do Ligi Mistrzów”, wspominał ówczesny bramkarz Rekordu Krzysztof Więzik – A. Piechówka miał tzw. dzień konia –„woził ich”, jak chciał. Sam Adam Piechówka mówił, że „rekordziści” prowadzili cały czas jedną lub dwoma bramkami: – Strzeliłem sześć goli samemu Kazimierzowi Kucharskiemu, wielokrotnemu reprezentantowi Polski.

W końcu jednak po dyskusyjnych decyzjach arbitrów bielszczanie ulegli 6:8. Nie tylko Cuprum Polkowice, zdobywając mistrzostwo kraju, zapisało się w annałach polskiego futsalu, ale także A. Piechówka.  

pic/foto-archiwum: PM