Futsal

Futsal | 18-11-18

Rekord II B-B – Bongo Opole 5:5 (3:2)

To było pierwsze spotkanie obu zespołów w grze o ligowe punkty.

Rekord II Bielsko-Biała – Bongo Opole 5:5 (3:2)

1:0 Stawicki (5. min.)

1:1 Sowiński (12. min.)

1:2 Suchodolski (16. min.)

2:2 Pietyra (16. min.)

3:2 Byrdy (17. min.)

3:3 Bawoł (21. min.)

4:3 Madzia (23. min.)

5:3 Stawicki (31. min.)

5:4 Klimczak (34. min.)

5:5 Sobota (36. min.)

Rekord II: Iwanek (Burzej) – Madzia, Gawryś, Biela, Heller, Pietyra, Obracaj, Stawicki, Byrdy

Jeśli jeden z zespołów ma większe powody do satysfakcji z podziału punktów, to chyba jednak ekipa gości. To oni częściej zmuszeni byli do pogoni za wynikiem, to dla nich jest to debiutancki sezon na drugoligowym poziomie. Drużyna z Opola (formalnie, bo faktycznie z Krapkowic) zdołała wywieźć z hali w Cygańskim Lesie jeden punkt głównie dzięki fizycznej przewadze nad gospodarzami. Tych atutem były futsalowe aspekty, ale z drugiej strony wybitnie eksperymentalny skład, jakim dysponował Piotr Jaroszek nakazuje, aby uszanować i docenić zdobyty punkt.

Niedostatki w warunkach fizycznych bielszczanie starali się niwelować ruchliwością i szybszym operowaniem piłką. Póki „rekordziści” dysponowali pełnym zasobem sił, ta taktyka miała odzwierciedlenie na tablicy wyników. W ostatnich minutach spotkania team z Opolszczyzny zepchnął jednak gospodarzy do obrony, w której bielszczanie nie ustrzegli się błędów. Nie były to pomyłki z gatunku rażących, niemniej w tym elemencie mają biało-zieloni co nieco do poprawy. Na minimalnie lepszą ocenę zasłużyły nasze rezerwy za postawę w ofensywie. W kilku przypadkach vide rozegranie stałych fragmentów, zastosowane warianty wyraźnie zaskoczyły przyjezdnych, np. gol Jakuba Byrdego. Mateusz Madzia (na górnym zdjęciu) i Patryk Pietyra zdobywali gole po uderzeniach zza linii pola karnego, natomiast Jakub Stawicki dwukrotnie precyzyjnie sfinalizował akcje rozgrywane w bezpośredniej bliskości bramki Bongo.

TP/foto-archiwum: MŁ