Futsal
Zagrać swój futsal
W niedzielę ostatnia w tym roku okazja, by zobaczyć „rekordzistów” w Cygańskim Lesie.
Dla biało-zielonych ligowa karuzela będzie się kręcić praktycznie do Świąt Bożego Narodzenia. Dla naszych niedzielnych gości – AZS UG Gdańsk - będzie to ostatni mecz rundy jesiennej. Bielszczan czekają jeszcze dwa trudne wyjazdowe spotkania – w najbliższy piątek w Zduńskiej Woli z wicemistrzem Polski, miejscową Gattą oraz powracającym na „właściwe tory” gliwickim Piastem.
Nie ma co ukrywać, że niedzielny pojedynek powinien być w zasadzie dobrym przetarciem dla naszego zespołu przed dwoma zaległymi spotkaniami. „Akademicy” z Gdańska do potentatów naszej ligi nie należą i nigdy nie należeli, chociaż przyznać trzeba, że w pojedynczych meczach są w stanie wznieść się na wyżyny swych umiejętności i sprawić niespodziankę. Przekonali się o tym na własnej skórze „rekordziści”, chociażby w mistrzowskim sezonie 2016/2017 kiedy stracili punkty w Gdańsku, remisując 4:4. Inna sprawa, że gdańszczanie z własnej hali to zdecydowanie lepsza drużyna niż ta, która prezentuje się w obcych obiektach. W rundzie rewanżowej wspomnianego sezonu 2016/17, drużyna znad Bałtyku poległa w Bielsku-Białej aż 1:11. Wcale nie lepiej dla gdańskiego zespołu było w poprzednim sezonie - przy Startowej 13 porażka 4:14, a na koniec rozgrywek pozycja barażowa. Spotkania o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej zakończyły się po myśli AZS UG, ale nie da się ukryć, że określanie tej drużyny mianem takiej, która jest zbyt silna na I ligę, a zbyt słaba na ekstraklasę, ma w sobie dużo prawdy.
Czego zatem możemy spodziewać się w niedzielę? Ze względu na występy pięciu naszych zawodników w meczach reprezentacji Polski, nie był to najlepszy czas do budowania formy na końcówkę rundy. Ale nawet dość dyplomatycznie wypowiadający się dla strony internetowej naszych rywali trener Andrzej Szłapa, zdaje sobie sprawę, że zdecydowany faworyt tego meczu jest tylko jeden: – Po wygranej AZS-u ze szczecinianami zespół z Gdańska jest na fali wznoszącej, więc trzeba uważać. Mają w składzie kilku dobrze wyszkolonych zawodników, którzy mogą mieć wpływ na wynik spotkania. Jeśli jednak zagramy swój futsal, to każdy z rywali będzie mieć trudno, aby wywieźć punkty z naszej hali.
MH/foto: PM