Futsal

Futsal | 08-12-18

Rekord II B-B – Kamionka Mikołów 4:3 (3:0) + wideo

 

To był mecz na szczycie drugoligowej tabeli, w grupie śląsko-opolskiej.

Rekord II Bielsko-Biała – Kamionka Mikołów 4:3 (3:0)

1:0 Łasak (10. min.)

2:0 Hilbrycht (15. min.)

3:0 Stawicki (20. min.)

3:1 Król (26. min.)

3:2 Pasierbek (38. min.)

3:3 Pasierbek (39. min.)

4:3 Łasak (39. min.)

Rekord II: Burzej (Iwanek) - Gąsior, Łasak, Surmiak, Hilbrycht, Biela, Groń, Wyroba, Obracaj, Olszowski, Stawicki, Heller

I od razu, na wstępie, zdanie komentarza, którym moglibyśmy zamknąć całą relację – to było spotkanie godne zespołów z pierwszej i drugiej pozycji w tabeli. Nieoczekiwanie jednak w pierwszej części potyczka miała dość jednostronny obraz, w którym stroną zdecydowanie przeważającą byli gospodarze. Mikołowianie zbyt pasywni, zbyt głęboko cofnięci, oddali młodym bielszczanom stanowczo zbyt wiele miejsca do prowadzenia gry. A, że ci narzucili wysokie tempo, toteż okazji pod bramką Szymona Moskwy mieli sporo. Szczęściem dla Kamionki z wielu szans pierwszą „rekordziści” wykorzystali dopiero w 10. minucie, po efektownej akcji duetu Damian Hilbrycht Wojciech Łasak. Kilkadziesiąt sekund później w słupek uderzył Dawid Pasierbek, co było jednym z nielicznych w tej fazie meczu akcentów ofensywnych zespołu Jakuba Lubasa. Na 2:0 podwyższył prowadzenie, przytomnie odnajdując się w zamieszaniu D. Hilbrycht. Ten sam zawodnik z przedłużonego rzutu karnego w 17. minucie przymierzył w słupek. Wynik pierwszej części ustalił, chytrze wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem, Jakub Stawicki.

W przerwie biało-zieloni najwyraźniej uwierzyli, że w kontekście końcowego rezultatu jest już „po sprawie”. Tymczasem z roli biernych obserwatorów przeszli do śmiałej i całkiem pomysłowej ofensywy. Po szarży prawą stroną i strzale w długi róg bramki Rekordu II pierwszego gola dla przyjezdnych zdobył Michał Król. Po tym zdarzeniu nastąpił długotrwały okres żywiołowej, ale w sumie bezproduktywnej gry, jeśli nie liczyć trafienia w słupek Sebastiana Jastrzębskiego z jednej i uderzenia J. Stawickiego w poprzeczkę, z drugiej strony. Za to ostatnie 180 sekund przyniosło potężną dawkę emocji. Na otwarcie 38. minuty celnie huknął z dystansu D. Pasierbek. Ten sam zawodnik po kilkunastu sekundach doprowadził do wyrównania. Riposta „rekordzistów” była niemal natychmiastowa. W. Łasak zachował mnóstwo spokoju i zimnej krwi, gdy mijał z piłką obrońców Kamionki, a na finał ulokował piłkę w bramce.

Choć przed bielszczanami jeszcze wtorkowa „zaległość”, wyjazdowy mecz z Sośnicą Gliwice, to już teraz można stwierdzić, że starcie z mikołowianami było optymalnym sprawdzianem formy przed przyszłotygodniowymi finałami Młodzieżowych MP U-20. M.in. na podstawie obrazu tego spotkania można mieć przekonanie, że biało-zieloni pojadą do Bochni w dobrej dyspozycji.

Foto-galeria

   

TP/foto: Paweł Mruczek/wideo: Rekord TV