Futsal
Polska – Rosja 1:2 oraz 2:2
To był dla biało-czerwonych całkiem udany dwumecz ze znacznie wyżej notowanym w rankingach rywalem.
(3.02.2019 r., Nysa) Polska – Rosja 2:2 (0:2)
0:1 Cziszkała (3. min.)
0:2 Miłowanow (12. min.)
1:2 Czyszek (31. min., z rzutu wolnego)
2:2 Zastawnik (38. min.)
Polska: Kałuża (Nawrat) – Kriezel, Zastawnik, Lutecki, Czyszek, Gładczak, Kubik, Solecki, Wojciechowski, Grubalski, Wędzony, Leszczak, Szypczyński
Choć spotkanie rozpoczęło się całkiem miło dla biało-czerwonych po uderzeniu Karola Czyszka w słupek już w 1. minucie, to kolejne minęły pod kontrolą Rosjan. Po zawodnikach Błażeja Korczyńskiego widać było ogromny wysiłek włożony w pierwszy z meczów. Goście byli znacznie bardziej dynamiczni w swoich boiskowych działaniach, stąd kilka dogodnych okazji bramkowych. To, że padły tylko dwa gole dla podopiecznych Siergieja Skorowicza było w sporej części dobrze usposobionego w bramce Michała Kałuży. Gwoli formalności odnotujmy, iż trzykrotnie w pierwszej części meczu piłka odbiła się od „aluminium” prostokąta strzeżonego przez „rekordzistę”.
Dość zaskakująco u Rosjan po przerwie także widoczne były oznaki zmęczenia. Polacy może nie tyle przejęli inicjatywę, ale wyraźnie i dostrzegalnie dorównywali rywalom. Choć znów parę interwencji najwyższego poziomu zaliczył drugi z golkiperów reprezentacji i Rekordu – Bartłomiej Nawrat, to przede wszystkim biało-czerwoni byli wreszcie bardziej konkretni w ofensywie. Gola kontaktowego zdobył potężnym uderzeniem z rzutu wolnego K. Czyszek, a do wyrównania doprowadził w końcówce meczu Mikołaj Zastawnik. Chwilę wcześniej strzelec gola na 2:2 przywdział trykot „lotnego” bramkarza.
Remisowy rezultat jest bez wątpienia sukcesem naszej reprezentacji i dobrym prognostykiem przed dalszą częścią sezonu. Odnotujmy tylko jeszcze, iż całe spotkanie z kapitańską opaską na ręce zaliczył Michał Kubik.
TP/foto: sportoweopole.pl
(Opole, 2.02.2019 r.) Polska – Rosja 1:2 (0:2)
0:1 Kudzijew (2 min., z rzutu karnego)
0:2 Cziszkała (15. min.)
1:2 Kubik (39. min.)
Polska: Kałuża (Nawrat) - Kriezel, Zastawnik, Lutecki, Mikołajewicz, Gładczak, Kubik, Solecki, Leszczak, Grubalski, Szypczyński, Wojciechowski
Ze sporym animuszem rozpoczęli reprezentanci Polski mecz z wicemistrzami świata, już w pierwszej minucie po rozegraniu rzutu rożnego Mikołaj Zastawnik trafił piłką w słupek. W bramce biało-czerwonych stanął Michał Kałuża, ale to nie on a drugi z golkiperów Rekordu miał szansę na pierwszą interwencję w tym meczu. W 2. minucie Tomasz Kriezel popełnił faul w polu karnym, M. Kałużę zmienił Bartłomiej Nawrat, ale nie zdołał powstrzymać Rusłana Kudzijewa i Rosjanie objęli prowadzenie. Przez następne minuty oglądaliśmy wyrównane spotkanie, można nawet powiedzieć że częściej atakowała polska drużyna, jednak groźniejsze sytuacje stwarzali goście. Do 15. minuty powstrzymywał ich jednak świetnie broniący M. Kałuża. Przy strzale Iwana Cziszkały, który kończył bardzo dokładnie rozegrany rzut rożny był jednak bezradny. Końcówka pierwszej części już pod dyktando przyjezdnych, kilka strzeleckich prób, z których na szczęście żadna nie okazała się skuteczna.
W drugiej połowie Polacy grali z utytułowanym rywalem jak równy z równym, na pewno stworzyli więcej, a przede wszystkim lepsze sytuacje do zdobycia bramki. Najaktywniejszy w naszych szeregach M. Zastawnik kilkukrotnie stawał przed szansą pokonania Nikołaja Bałaszowa. Swoje okazje mieli również – Sebastian Leszczak oraz nowy kapitan reprezentacji Michał Kubik, który przejął opaskę od żegnającego się z reprezentacją Marcina Mikołajewicza. I to właśnie gracz Rekordu na minutę i trzy sekundy przed końcem meczu zdołał pokonać rosyjskiego bramkarza. Niestety na „coś więcej” zabrakło już czasu i goście odnieśli jednobramkowe zwycięstwo.
Mecz rewanżowy odbędzie się w niedzielę o godzinie 17:00, w Nysie.
MH/foto:sportoweopole.pl