Futsal
Rekord on tour
Przed mistrzem Polski trzy wyjazdowe spotkania.
Wpierw biało-zielonych czeka wyprawa na drugi koniec Polski, by rozegrać w najbliższą sobotę mecz z drużyną z… drugiego końca tabeli. Szczecińska Pogoń ‘04 rozgrywa wyjątkowo słaby sezon i rzec można, jest już „jedną nogą” w I lidze. Ta „noga”, która wciąż opiera się o ekstraklasowe parkiety to... AZS UG Gdańsk i przyszłoroczne zmiany, które nastąpią w rozgrywkach. Wspomniany zespół z Gdańska to w zasadzie jedyny dziś rywal dla szczecinian w walce utrzymanie. Mimo, że do końca zmagań pozostało jeszcze sporo ligowego grania, to pozostali rywale wydają się być poza zasięgiem. Od przyszłego sezonu w ekstraklasie futsalu występować będzie 14 zespołów. W związku z reorganizacją rozgrywek, po zakończeniu sezonu szeregi ekstraklasy opuści bezpośrednio tylko zespół, który zajmie ostatnią - dwunastą pozycję, aktualnie okupowaną przez Pogoń ‘04.
Trudno jednoznacznie stwierdzić co jest przyczyną wyjątkowo słabej postawy wicemistrza Polski z roku 2016. Co prawda kadra zespołu nie jest może z tych „topowych” w naszej lidze, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że jest kilka zespołów o porównywalnym potencjale, które jednak radzą sobie zdecydowanie lepiej. W składzie szczecinian są takie nazwiska jak Mateusz Jakubiak, Mateusz Gepert, Daniel Maćkiewicz, czy Karol Czyszek, którzy na naszym futsalowym rynku na pewno nie są anonimowi. Przed sezonem na stałe do drużyny dołączył bramkostrzelny Konrad Prawucki. Ten ostatni to jeden z nielicznych, który na pewno spełnia oczekiwania szczecińskich działaczy – 13 zdobytych do tej pory bramek i miejsce w czołówce ligowych strzelców. Nie pomogła, jak na razie, zmiana na stanowisku szkoleniowca Ukraińca Romana Smirnowa zastąpił jego rodak - Oleg Zozulia. Start do rundy rewanżowej po okiem nowego trenera nie jest zbyt okazały – trzy porażki w trzech dotychczas rozegranych spotkaniach, i chyba niewielkim pocieszeniem może być fakt, że rywale to zespoły zajmujące czołowe pozycje w tabeli.
Teraz przed zespołem ze Szczecina wyzwanie nie mniejsze - chociaż osłabiony, to jednak wciąż skuteczny Mistrz Polski pokaże się szczecińskiej publiczności w sobotę. Do wciąż kontuzjowanych Michała Marka i Artura Popławskiego dołączył Michał Kubik (na zdjęciu), który w rodzinnym mieście nie wystąpi z powodu nadmiaru żółtych kartek. Po raz kolejny będzie więc okazja do zaprezentowania się „rekordowej” młodzieży, która będzie miała okazję potwierdzić, że udany występ przeciwko FC Toruń jest trwałym trendem.
Na koniec dodajmy, iż po wizycie w stolicy Pomorza Zachodniego, czeka bielszczan pucharowe spotkanie (wtorek, 19 lutego br.) w Lesznie, a wyjazdowy „tour” zakończy poniedziałkowa (25.02.2019 r.) potyczka ligowa w nieodległym Chorzowie. Tymczasem początek spotkania "rekordzistów" ze szczecinianami w sobotę, o godz. 19:00, a transmisja na stronie tvcom.pl.
MH/foto: PM