Futsal
Z Piastem o Puchar Polski
W rodzimym futsalu najważniejsze trofea odbiera się w maju.
Sezon 2018/2019 to najbardziej intensywny dla naszych futsalowców sezon w historii. Głównie za sprawą występów w UEFA Futsal Champions League, w których to rozgrywkach biało-zieloni przeszli od eliminacji, aż do Elitte Round, tym samym będąc jedną z szesnastu najlepszych drużyn w Europie. Ale dopiero ostatni miesiąc ich zmagań może przynieść te najcenniejsze zdobycze, przed nami bowiem ostatnie cztery kolejki w ekstraklasie futsalu i walka o tytuł mistrza Polski, jak i finałowa rozgrywka w Pucharze Polski. Przypomnijmy, że „rekordziści” bronią obu tych trofeów zdobytych przed rokiem. Zdecydowanie bliżej, przynajmniej w teorii, są obrony tytułu mistrzowskiego, a to za sprawą dość znacznej przewagi punktowej jaką wypracowali w dotychczas rozegranych 23. ligowych spotkaniach. Z kalendarzowego punktu widzenia wcześniej jednak, przyjdzie im podjąć rywalizację w obronie Pucharu Polski w futsalu. Przed rokiem o to trofeum grano w Opolu, gdzie rozegrano turniej finałowy w formule Final Four – jak na razie ostatni – w ciągu najbliższych kilku dni zdobywca tego trofeum zostanie wyłoniony w dwumeczu.
Pierwsze spotkanie z gliwickim Piastem, bo to ten zespół będzie naszym finałowym przeciwnikiem, zostanie rozegrane w Gliwicach. Jak już informowaliśmy na naszej stronie, zespół znad Kłodnicy awans zapewnił sobie dopiero w minioną środę, pokonując po raz drugi w fazie półfinałowej Gattę Zduńska Wola. Oglądając rewanżowe spotkanie między tymi zespołami, trudno było się oprzeć wrażeniu, że losy rywalizacji rozstrzygnięte zostały w Zduńskiej Woli, gdzie gliwiczanie pokonali miejscowych dość znacznie – różnicą trzech bramek. Mimo, że Gatta w rewanżu zagrała naprawdę dobrze, dwukrotnie prowadząc 2:0 i 3:1, to jednak ostateczne postawienie wszystkiego „na jedną kartę” przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego – utratę trzech bramek i tym samym również marzeń o awansie.
Promocję do finału Piast okupił stratą Przemysława Dewuckiego, otrzymane w środowym meczu dwie żółte kartki eliminują tego zawodnika z sobotniego występu. Ale bilans wyjdzie na zero – biało-zieloni zagrają bez wicelidera strzelców – zarówno w klasyfikacji klubowej jak i tej ekstraklasowej – Oleksandra Bondara. Tu na przeszkodzie stanęły przepisy, zagrać może tylko jeden zawodnik spoza Unii Europejskiej, a ponieważ mamy takich dwóch, w tym meczu zagra ten drugi – Alex Viana.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 18:00, Polski Związek Piłki Nożnej awizuje transmisję na swoim youtubowym kanale Łączy Nas Piłka.
MH/foto: PM