Piłka nożna

Piłka nożna | 25-09-18

Drzewiarz Jasienica – Rekord B-B 0:2 (0:0) + wideo

"Rekordziści" z awansem do finału Pucharu Polski w bielskim podokręgu BOZPN.

Drzewiarz Jasienica – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:0)

0:1 Wróbel (61. min.)

0:2 Szymański (83. min., z rzutu karnego)

Drzewiarz: Góra – Zdolski, Chojnacki, Jędryczko, Radomski, Łoś, Sekuła, Kołodziej, Pindera, Kozielski, Sawicki

Rekord: Kucharski – Gaudyn, Rucki, Kareta, M. Waliczek, Ogrocki (62. Sobik), Szymański (89. Madzia), Czaicki, Hilbrycht, Gleń (73. Żołna), Wróbel (71. Czernek)

90-ciominutowa konfrontacja półfinałowa zakończyła się niewysoką wygraną III-ligowców. Nie znaczy to bynajmniej, że goście osiągnęli korzystny rezultat minimalnym nakładem sił. Zwłaszcza w pierwszej części meczu gracze Piotra Jaroszka miewali kłopoty ze sforsowaniem dobrze ustawionych w defensywie jasieniczan. Najczęściej, co wcale nie znaczy – często, sztuka przedarcia się przez obronę Drzewiarza udawała się Damianowi Hlibrychtowi. Przy próbach strzeleckich napastnika Rekordu, dwukrotnie na wysokości zadania stanął Paweł Góra. Bramkarz czwartoligowca nie dał się także pokonać Dawidowi Ogrockiemu, który próbował ulokować piłkę w bramce uderzeniem z ostrego kąta, w 30. minucie. Dziesięć minut później w niezłej sytuacji, po nieporozumieniu Konrada Karety z Bartoszem Kucharskim, znalazł się Adam Kozielski. Snajper Drzewiarza uderzył mocno, ale wprost w golkipera gości.

Wyższość bielszczan uwidoczniła się po przerwie, no i padły wreszcie oczekiwane gole. Gospodarze w tej fazie meczu postawili już tylko na próby „siłowych” rozwiązań w środku pola, a do ofensywy zerwali się, gdy wynik starcia był już praktycznie przesądzony. Pierwszy gol padł po stałym fragmencie, kornerze „rekordzistów”. Przy wrzutce Marcina Czackiego nie popisali się defensorzy oraz bramkarz Drzewiarza, którzy niemal sami stworzyli Marcinowi Wróblowi idealną pozycję strzelecką. Rezultat spotkania ustalił uderzeniem z „wapna” Szymon Szymański. Wcześniej, mimo chwili zawahania, arbiter podyktował rzut karny za faul na Kamilu Żołnie.

Finałowego rywala biało-zielonych wyłoni środowe spotkanie (godz. 16:30) rezerw Rekordu z LKS-em Bestwina. 

A tutaj zobaczcie jak padały bramki w Jasienicy: 

TP/foto: PM