Piłka nożna

Piłka nożna | 27-09-18

Po pierwszą wygraną!

 

Większość statystyk przemawia za sobotnimi rywalami III-ligowego Rekordu.

Ekipa 1. KS Ślęza zajmuje piątą lokatę w tabeli grupy 3, dla przeciwwagi – bielszczanie plasują się na 9. pozycji. Wrocławscy piłkarze zgromadzili dotąd siedemnaście punktów, tracąc do polkowickiego lidera aż siedem „oczek”. Ale cóż mają powiedzieć biało-zieloni, którym do przodującego Górnika brakuje tuzina punktów? Zawodnicy Grzegorza Kowalskiego o niebo lepiej od „rekordzistów’ spisują się w meczach wyjazdowych. Z pięciu gier „na obczyźnie” wrocławianie wywieźli siedem punktów, ekipa Piotra Jaroszka z czterech ligowych wizyt poza domem przywiozła skromniutki jeden punkcik. Z „papierowych rozważań” jedyna przewaga (zresztą minimalna) bielszczan tkwi w statystyce meczów rozgrywanych przed własną publicznością. Występując pięciokrotnie przy Startowej futboliści Rekordu wywalczyli 11 punktów, co daje im pozycję lidera w tej klasyfikacji. Ale już zespół znad Odry ma w dorobku 10 „oczek”, przy czterech spotkaniach rozegranych w stolicy Dolnego Śląska. Sympatycy Ślęzy, nie bez racji mogą zripostować danymi historycznymi, a tu team z Cygańskiego Lasu nie ma powodów do satysfakcji. Z czterech konfrontacji na przestrzeni minionych dwóch lat wrocławianie wygrali trzykrotnie, w jednym przypadku skończyło się na remisie. Bez wątpienia, jednym spotkaniem, jednym zwycięstwem, tych statystyk nasi piłkarze nie poprawią. Ważne, aby znów uruchomić w ligowej windzie przycisk „w górę” i najlepiej podtrzymać ten kurs jeszcze przez jakiś czas. Dobrym symptomem, impulsem nadziei jest awans „rekordzistów” do pucharowego finału w bielskim podokręgu BOZPN. Ogranie 2:0 wartościowego czwartoligowca z Jasienicy bierzemy za podstawę optymizmu przed sobotnią konfrontację ze Ślęzą. Podobnego kontrargumentu mogą użyć wrocławianie po środowej wygranej 12:2 z a-klasowym rywalem w Osieku, w rodzimym podokręgu. Zatem ta licytacja pozbawiona jest sensu. Natomiast zwrócić uwagę warto, iż niedawno powołana została kadra Dolnośląskiego ZPN, do udziału w październikowym turnieju półfinałowym amatorskich ME – UEFA Regions Cup. Na osiemnastu nominowanych do udziału w zawodach we włoskim Montecatini Terme piłkarzy, dokładnie połowa wywodzi się z wrocławskiej Ślęzy.

III liga, gr. 3 – 10. kolejka (29-30.09.2018 r.)

(sob., 14:00) Warta Gorzów Wlkp. – Lechia Dzierżoniów

(sob., 16:00) Rekord Bielsko-Biała – 1. KS Ślęza Wrocław

(sob., 16:00) Pniówek Pawłowice – Stal Brzeg

(sob., 16:00) Agroplon Głuszyna – Ruch Radzionków

(sob., 16:00) Piast Żmigród – Górnik Polkowice

(sob., 16:00) Foto-Higiena Gać – Ruch Zdzieszowice  

(sob., 16:00) Stilon Gorzów Wlkp. – Zagłębie II Lubin

(nd., 16:00) Górnik II Zabrze – Gwarek Tarnowskie Góry

(nd., 16:00) MKS Kluczbork – Miedź II Legnica

***

Chwilo trwaj! Tak po pięciu kolejkach spotkań w kobiecej I lidze, grupie południowej, powinny zakrzyknąć „rekordzistki”. Zawodniczki Marcina Trzebuniaka z niesłychaną konsekwencją taktyczną punktują ligowe konkurentki. Umiejętność dostosowania się do boiskowych wymogów, do tego co w danym spotkaniu proponują rywalki, jest doprawdy u bielszczanek imponująca. To podstawa dotychczasowych rezultatów oraz wysokiej, trzeciej pozycji w tabeli, której przewodzą mając o jeden mecz rozegrany więcej ekipy Resovii i Rolnika. Na ile stabilny, a na ile chwiejny to fundament pod dalszą część futbolowej jesieni, przekonamy się podczas sobotniej wizyty biało-zielonych w Rybniku. Jeszcze niedawno oba zespoły rywalizowały o jedno piętro niżej, gdzie częściej powody do satysfakcji miały piłkarki ROW-u. Aktualnie role odwróciły się na korzyść piłkarek z Cygańskiego Lasu. Warto natomiast potraktować niczym przestrogę fakt, że rybniczanki każde ze spotkań bieżącego sezonu wygrywały lub przegrywały różnicą tylko jednego gola. Stąd płynie wniosek – zespół bitny i ambitny. 

I liga, gr. południowa (sob., 16:00) ROW Rybik – Rekord Bielsko-Biała

***

Po potknięciu w Puńcowie 1:2 „dwójka” Rekordu w dobrym stylu i w identycznym stosunku bramkowym wygrała bielskie derby ze Stalą. Kontynuując jesienną „jazdę bez trzymanki” biało-zieloni wczoraj rozegrali pucharowy mecz z LKS-em Bestwina. Niespodzianki nie było. Do finału awansowali faworyzowani goście, choć sam fakt, że młodzi „rekordziści” dotarli tak wysoko w drabince Pucharu Polski spodziewany nie był. A w niedzielę powrót do rzeczywistości Bielskiej Ligi Okręgowej, w Cygańskim Lesie pojawi się aktualnie 13. w tabeli drużyna Czarnych Jaworze. 9-ciopunktowy stan posiadania, po dziewięciu kolejkach, okazał się dla trenera Tomasza Duleby oraz działaczy GKS-u niezadowalający. W efekcie obie strony zakomunikowały o rozstaniu, tak więc jaworzanie zjadą na Startową już z nowym szkoleniowcem. Tym został bardzo dobrze znany w bielskim klubie, głównie z kilkuletniej pracy z biało-zieloną młodzieżą - Krzysztof Dybczyński. Po kilkunastomiesięcznej pracy z seniorami Cukrownika Chybie, nowego trenera Czarnych znów wciągnęły tryby BLO. To obok niemal derbowego charakteru niedzielnego spotkania, jego dodatkowy smaczek.

Bielska Liga Okręgowa (nd., 16:00) Rekord II Bielsko-Biała – Czarni Jaworze 

TP/foto: PM