Piłka nożna

Piłka nożna | 18-07-18

Rekord B-B – MFK Ružomberok B 0:1 (0:0)

Kolejny ze sparingów bielszczanie rozegrali w trudnych warunkach pogodowych.

Rekord Bielsko-Biała – MFK Ružomberok B 0:1 (0:0)

0:1 Kmet (70. min.)

Rekord: Żerdka – Żołna, Madzia, Kareta, Caputa, Gleń, Kasolik, Czernek, Sobik, Czaicki, Kozina oraz Kucharski, Łasak, Pindera, Oczko

Mokro, wietrznie, najogólniej – nieprzyjemnie, w takich warunkach przyszło rozegrać grę kontrolną z rezerwami ekstraklasowego MFK Ružomberok. Ale co istotne, dzięki nowoczesnej infrastrukturze na obiekcie ustrońskiej Kuźni spotkanie przeprowadzono na boisku ze sztuczną trawą. Co jeszcze ważniejsze, słowacki trzecioligowiec okazał się najlepszym i najtrudniejszym z dotychczasowych sparingpartnerów. Przez całe 90 minut potyczki nie było mowy, aby jedna ze stron zdominowała rywala, co najwyżej osiągała trwającą kilka minut przewagę. Zwłaszcza pierwsza odsłona, jej tempo i dynamika, mogła przypaść do gustu. Bliżsi zdobycia gola w tej fazie byli „rekordziści”, Marek Sobik w 8. minucie spotkania i Mateusz Gleń na otwarcie ostatniego kwadransa pierwszej połowy śmiało mogli pokusić się o strzelenie gola. Trochę z przypadku, ale równie blisko celnego uderzenia był w 28. minucie Marcin Kozina. Na przeszkodzie stanął interweniujący z refleksem golkiper Słowaków. Ponieważ – jak wyżej – mecz nie miał jednostronnego obrazu, odnotować należy dwie świetne interwencje Krzysztofa Żerdki w bielskiej bramce oraz uderzenie w słupek z 39. minuty napastnika MFK.

15-20 minut drugiej partii nadal toczone było w dość dobrym tempie. Z upływem czasu po biało-zielonych widać już było obozowe trudy. Na boisku zrobiły się znaczne przestrzenie między formacjami Rekordu, a i szybkość reakcji już nie była optymalna. Po nieporozumieniu Bartosza Kucharskiego z Mateuszem Madzią bielszczanie stracili piłkę w okolicach 30-ego metra. Słowacy bez kombinacji rozwiązali nadarzającą się okazję, natychmiastowy strzał, skądinąd tyleż efektowny, co precyzyjny i piłka wylądowała w siatce bramki. Czasu na doprowadzenie do wyrównania było dość, szans pod bramką MFK także nie brakowało, niestety przy próbach strzeleckich M. Koziny i Adriana Pindery zabrakło dokładności.

W środowe popołudnie (g. 17:00) czeka „rekordzistów” jeszcze jeden test-mecz, w którym zmierzą się z czwartoligową Unią Dąbrowa Górnicza.

TP/foto: PM